Przedstawiamy relację z uczestnictwa kilkudziesięciosobowej delegacji mieszkańców 15 TBSów z różnych miast Polski na Parlamentarnym Zespole ds. Zwalczania Przestępstw Gospodarczych i Lichwy 17 kwietnia 2023 roku.
Spotkanie pokazało siłę i jedność Ruchu Mieszkańców oraz brak przygotowania i wycofanie z odpowiedzialności za swoje zadania Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Jednak lawiny naszego buntu i aktywizacji - nie da się już zatrzymać starymi sposobami. Fotorelacja, prezentacja, nagranie posiedzenia i refleksje delegatów po wydarzeniu.
Przewodniczący Zespołu poseł Paweł Lisiecki zaprosił do uczestnictwa przedstawicieli strony rządowej i społecznej. Ze strony społecznej obecni byli przedstawiciele mieszkańców 15 TBSów:
TBS Warszawa-Północ,
TBS Warszawa-Południe,
TBS MNM Warszawa /Lazurowa/,
TBS Marki,
TBS Wrocław (redakcja Obywatel TBS),
TBS Krak-System Kraków,
TBS Kliny Zacisze Kraków,
TBS Grudziądz, TBS Toruń,
TBS Poznań, TBS Tarnobrzeg,
TBS Radom,
TBS Bydgoszcz,
TBS Lublin,
TBS Łódź
oraz Stowarzyszenie Partycypantów i Najemców NASZ BLOK.
Ponadto stronę społeczną wsparło dwóch radnych miejskich: osobiście radna Ewa Jemielity z Poznania i zdalnie radny Dominik Homa z Krakowa oraz prawnicy reprezentujący mieszkańców TBSów w sporach sądowych: adwokat Grzegorz Prigan (autor petycji o zmianę ustawy), adwokat Marcin Rostocki i adwokat Marcin Lipiński. Na zaproszenie mieszkańców przybył również aktywista Jan Śpiewak i dziennikarz Michał Chmielewski z FAKTu przysłuchujący się całemu zebraniu.
Z zaproszonych instytucji państwowych na sali obecni byli przedstawiciele Banku Gospodarstwa Krajowego -Departamentu Kredytowych Programów Mieszkaniowych, Ministerstwa Finansów – Departamentu Nadzoru nad Kontrolami, Ministerstwa Sprawiedliwości – Departamentu Prawa Gospodarczego.
Osobistą obecnością nie zaszczycił spotkania NIKT z Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Jedynie zdalnie obecny był Juliusz Tetzlaff – Dyrektor Departamentu Mieszkalnictwa – zajmującego się sprawami TBSów. Można to rozpatrywać jako afront w stronę mieszkańców wielotysięcznej społeczności zamieszkującej TBSy. Ale o tym w dalszej części wypowiedzą się delegaci.
Ponadto online obecni byli przedstawiciele Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Najwyższej Izby Kontroli.
Bezpośrednim impulsem do zwołania obecnego posiedzenia Zespołu Parlamentarnego było podjęcie postępowania przez Prokuraturę Krajową i Ministerstwo Sprawiedliwości po zawiadomieniu (ponad 80-stronnicowym) złożonym w lutym 2023r. przez Stowarzyszenie NASZ BLOK wobec wiedzy o przestępstwach dokonywanych przez jeden z TBSów małopolskich. Anna Gieras, prezeska NASZ BLOK, ograniczona ramami narzuconymi przez toczące się postępowanie przedstawiła w ogólnym zarysie sprawę wykrytych nieprawidłowości.
Jednocześnie przywołała na wstępie słowa, które 8 lipca 2022 roku padły na posiedzeniu tego samego zespołu, wypowiedziane przez Juliusza Tetzlaffa z ministerstwa Rozwoju i Technologii: „W skali całego budownictwa te problemy są, zdarzają się, ale nie stanowią głównej wizytówki programu. Przeważająca liczba TBSów działa poprawnie”.
Ta wypowiedź stoi w głębokim kontraście z rzeczywistością
i wszystkim tym, co pojawiło się na posiedzeniu zespołu.
Sprawa referowana przez prezeskę NASZ BLOK dotyczy:
- nieprawidłowości przy sprzedaży TBSu kolejnemu podmiotowi,
- wytransferowania majątku TBS – m.in. nieruchomości, ze szkodą dla spółki i z naruszeniem prawa,
- przeznaczania środków z czynszów i kaucji na pożyczki dla osób trzecich, w tym członkom organów spółki
- transferu zasobów TBSu do prowadzenia innej komercyjnej działalności poprzez rozszerzenie w umowie spółki jej celów
- zaciągania kredytów i emisji obligacji, dla których wielomilionowym zabezpieczeniem były bloki TBSu – sfinansowane już wcześniej kredytem z BGK i stanowiące zabezpieczenie pod kredyt TBSowy z BGK
- ominięcia zakazu pobierania zysków przez wspólników poprzez udzielanie pożyczek
- nieracjonalnych kosztów funkcjonowania spółki, często niezwiązanych z jej działalnością statusową (TBS)
- braku przejrzystości w kalkulacjach czynszu i braku jakiegokolwiek dostępu mieszkańców do tych danych.
Spółka lekceważy przepisy prawa, przepisy o TBS, przepisy KRS, wymogi kodeksu spółek handlowych, przepisy ustawy o rachunkowości i regulacjach podatkowych, wadliwie sprawozdaje, fałszywie oświadcza a nawet przeczy zapisom własnej umowy spółki.
Kolejne poruszane kwestie przez przedstawicieli mieszkańców TBSów z różnych miejsc kraju pokazały następujące nieprawidłowości:
1. Partycypacje – konieczność zgody TBSów na cesję jako korupcjogenny zapis prowadzący do dodatkowych zarobków spółek i zarabianie na wkładzie finansowym partycypantów, pobieranie bezprawnych opłat „za czynności” przy wyrażeniu zgody na cesję partycypacji. Powstaje bardzo ważne pytanie: dlaczego partycypanci nie mają prawa do swobody dysponowania swoją partycypacją?
Obrót partycypacjami napotyka na liczne problemy, m.in. na wciąż istniejące sytuacje zwrotu po nominalnej cenie, bez waloryzacji, nieprawidłowe naliczanie kwot zwrotu, traktowanie partycypacji jako darowizny. Niejasności związane z dziedziczeniem partycypacji. Kolizja wstąpienia w najem pomimo możliwości /wcześniejsze zamieszkiwanie z najemcą/, gdy jest się partycypantem i TBS odmawia wejścia w najem. Kiedyś prawo zabraniało by jednocześnie partycypant był najemcą, opinia MRiT nie wyklucza zbycia partycypacji na najemcę, ale nie ma takiego zapisu ustawowego i TBSy blokują takie wnioski. Celowo utrudniają najemcom stanie się partycypantami aby mieszkańcy nie mogli wykupić mieszkania, uzyskać informacji o spłacie kredytu. Są TBSy, które pozwalają na cesję partycypacji na najemcę i są takie, które zabraniają.
2. Zawyżone czynsze w mieszkaniach TBS w części tożsamej (eksploatacja i remonty) w porównaniu z rynkowymi cenami za te usługi we wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych. 2-3- krotnie wyższe ceny czynszu w TBSach (po odjęciu opłaty kredytowej), bez pokazania mieszkańcom składników szczegółowych czynszu – swobodne kształtowanie opłat i brak ich transparentności. Podwyżki wychodzące poza możliwości finansowe najemców.
3. Gromadzenie środków z zysków spółek TBS na kapitale zapasowym zamiast przeznaczanie ich na cele statutowe. Kapitał zapasowy służy zabezpieczeniu ewentualnych przyszłych strat, tymczasem spółki zazwyczaj nie notują strat. Co roku wiele spółek odciąga w ten sposób wielomilionowe zyski, które nie pracują na poprawę zasobu, obniżenie czynszu czy inwestycje. Ze sprawozdań nie wynika, co dalej dzieje się z tymi środkami. Mimo tych zysków najemcy mają podnoszone czynsze.
4. Brak jakiegokolwiek systemu kontroli nad funkcjonowaniem spółek, co pozostawia duże pole do swobodnych i bezkarnych nadużyć. Nawet istniejące prawo nie likwiduje powstałych patologii, np. sytuacja istnienia TBSu bez powołania Rady Nadzorczej nie alarmuje sądu KRS. Sprzedaż dzierżawy i gruntów pozyskanych na realizację społecznej misji budownictwa w celach zarobkowych nie alarmuje żadnych instytucji. Nieprawidłowe ogłaszanie podwyżek czynszów, przez nieprawidłowy organ, brak finalizowania transakcji finansowych umowami, swobodne zwiększanie powierzchni do opłat czynszowych dla najemców, hojne wyposażanie członków zarządów spółek w samochody i sprzęty – bez zasadności poniesienia tych kosztów, ograniczanie mieszkańcom dostępu do parkingów, naliczania opłat nienależnych poza czynszem i wiele innych – pozostaje bez prawnego echa. Wymaga to od mieszkańców aktywizmu w podejmowaniu działań prawnych, zgłaszaniu instytucjom, co nierzadko kończy się fiaskiem również z tego powodu, że instytucje rzadko rozumieją system TBS a mieszkańcy nie mają dostępu do dokumentacji spółek. Częsty brak przedstawicieli gminy w radzie nadzorczej prywatnego TBS.
5. Grunt na budowę mieszkań TBS dzierżawiony dla zysku przez spółkę.
6. Niejawność poczynań spółek TBS, zasłanianie się tajemnicą przedsiębiorstwa, również wbrew wyrokom sądowym o dostępie do informacji publicznej. Brak transparentności. Ukrywanie przez spółki wszelkich danych nie tylko przed mieszkańcami, partycypantami, ale i radnymi kontrolującymi spółki.
7. Dowolne przeznaczanie środków z czynszów przez zarządy spółek, nieracjonalne i nieprawne, jak np. na sponsoring sportowy, imprez kulturalnych, remontu dróg gminnych, wyposażanie placówki pocztowej, tworzenie fikcyjnych posad itp.
8. Organizowanie schematów spłaty kredytu w taki sposób, że nigdy nie dojdzie do momentu uwolnienia się przez mieszkańców z opłaty kredytowej w czynszu. Spłacanie nikłego odsetka kredytów przez 20 lat, pobieranie opłat kredytowych w czynszu pomimo spłacenia kredytu na inwestycji. Brak wiedzy o umowach kredytowych, schemacie spłaty kredytów, dotychczasowym stanie spłaty i zakończeniu spłaty. Wzrost stóp procentowych jako usprawiedliwienie podwyżek pomimo, że kredyt nie jest uzależniony od tego czynnika.
9. Niepomniejszanie czynszu mimo wakacji kredytowych dla spółki w przeważającej części TBSów w Polsce, w przypadkach obniżenia czynszu dzieje się to przy okazji spraw sądowych i jest strategią obrony sądowej przed pozwem. Jednocześnie nie jest ta obniżka w zrozumiały sposób skalkulowana, nie wiadomo jak kwoty obniżki czy bonifikaty zostały wyliczone.
10. Opłaty nienależne poza czynszem.
11. Obciążanie mieszkańców w czynszach kosztami przegranych spraw sądowych przez spółki, zabezpieczanie takich kwot w kalkulacjach czynszu na przyszłe koszty sądowe.
12. Brak remontów, niedbałość o substancję mieszkaniową, niereagowanie na awarie, grzyb, zalewanie, usterki. Nietworzenie funduszu remontowego, albo tworzenie go i nierealizowanie z niego napraw. Brak możliwości kontroli przez mieszkańców nad wykonywaniem remontów. Ogromne kwoty na fundusz remontowy nawet w nowych blokach na gwarancji.
13. Brak osobnej księgowości dla różnych kategorii działalności TBSu – mieszkańcy TBS ponoszą koszty działalności spółki związane nie ze swoim mieszkaniem a np. z zarządzaniem innymi zasobami pozaTBSowymi.
14. Naliczanie nieuzasadnionej wysokości czynszu zaskarżonego przez najemców sądownie, wzywanie do zapłaty „zadłużenia”, które zgodnie z prawem nie istnieje, wywieranie nacisku i manipulowanie informacją w tej kwestii. Nieinformowanie najemców przy podwyżce o możliwości zaskarżenia podwyżki, za to informowanie o możliwości rozwiązania umowy najmu w przypadku niezgodzenia się z podwyżką.
15. Wysokie pensje zarządów i rad nadzorczych. Np. TBS Wrocław 25 tysięcy zł miesięcznie dla prezesa, a w TBS Poznań ponad 50 tysięcy zł miesięcznie dla prezesa i ponad 42 tysiące zł dla wiceprezeski. Brak możliwości zdobycia informacji o pensjach członków organów spółek prywatnych TBS.
16. Obniżki w związku np. z covidowym zwolnieniem z podatku od nieruchomości nie obniżają czynszów mieszkańców.
17. Nierealizowanie zobowiązań wobec lokatorów: ogrzewanie, woda, naprawy wind, itp. Cedowanie na mieszkańców napraw w lokalu wbrew regulaminowi i prawu.
18. Brak kontroli nad realizacją usług zewnętrznych wynajętych dla obsługi zasobów mieszkaniowych: sprzątania, napraw, remontów, itp.
19. Użyczanie pożyczek przez TBSy spółkom zależnym, niezgodnie z ustawą o TBS, wielokrotnie co roku, co jest prawdopodobnie zabronionym pobieraniem zysku przez właścicieli spółki.
20. Kaucje. Poprawiony stan mieszkania TBSy karzą doprowadzić do gorszego stanu wyjściowego, inaczej potrącają kaucję. Jest to działanie o charakterze szykany podyktowanej chęcią zarobku, nie mające racjonalnego uzasadnienia
21. Traktowanie programu najmu z opcją dojścia do własności jako programu komercyjnego. Prowadzenie polityki mieszkaniowej jako polityki deweloperskiej a nie społecznej. Pożyczka od miasta na niekorzystnych warunkach (czy miasto zarabia na mieszkańcach TBS?) i rosnące raty kredytu pomimo umowy na stałą ratę.
22. Brak reakcji Ministerstwa Rozwoju i Technologii na zgłaszane problemy a nawet wsparcie dla spółek TBSu w postaci opinii niekorzystnych dla mieszkańców, wprowadzających ich w błąd i błędnie interpretujących prawo.
Powyższa lista nie wyczerpuje całości problemów. Podejście samych spółek do zgłaszanych problemów można by streścić cytatem z odpowiedzi zarządu Lubelskiego TBS, udzielonej mieszkańcom: „Przypominamy, że zamieszkanie w zasobach TBS nie jest obowiązkiem i swoje niezadowolenie możecie Państwo wyrazić jedynie w formie rozwiązania umowy, co zostanie życzliwie przyjęte przez zarząd LTBS.”
Przedstawimy poniżej wyjątki z końcowej dyskusji, jednocześnie bardzo polecając wysłuchanie przedstawicieli każdego TBSu obecnego na posiedzeniu i całości spotkania. Dyskusja pokazała dobre przygotowanie i zdeterminowanie strony społecznej: mieszkańców i ich sojuszników oraz nieprzygotowanie, bezsiłę, lekceważenie, abdykację z odpowiedzialności i bierność strony ministerialnej.
Mieszkańcy: Najemca w TBS to obywatel drugiej kategorii. TBSy są wyłączone spod jakiejkolwiek kontroli i nadzoru. Czytałam taką informację na stronie internetowej, że MRiT Departament Mieszkalnictwa przygląda się czemuś z boku. Proszę Państwa! Z boku to się można przyglądać dzieciom bawiącym się w piaskownicy! A nie problemom ludzi, które przez te 25 lat eskalowały! (oklaski z sali). Jak my jesteśmy traktowani! Jak obywatel może mieć zaufanie do Państwa jeżeli państwo na tego obywatela w ogóle nie zwraca uwagi i na jego problemy. My jesteśmy nikim, my nie mamy żadnych praw, my mamy tylko płacić i nie pytać się dlaczego. Jak podmioty mające w nazwie „społeczne” i bank państwowy – jak to wszystko może działać poza kontrolą państwa? Dlaczego my nie mamy prawa do własności jeżeli my spłacamy kredyt. Dochodzimy do absurdu i oczekujemy, że wreszcie przed wyborami ta sprawa zostanie rozwiązana. Że wreszcie te wszystkie TBSy będą przez kogoś skontrolowane i wreszcie będzie wiadomo, co się tam dzieje.
Mieszkańcy: Będę głosem większości, ja już nie proszę a wnoszę o kontrolę problemową NIKu w sprawie TBSów w całej Polsce w najbliższym możliwym terminie. Ostatnia kontrola TBSów skończyła się w marcu 2010 roku. Potrzeba sprawdzenia czy zalecenia kontrolne zostały wdrożone w ustawodawstwo. W czasie niemal 30 lat programu do tej ustawy wprowadzono tyle zmian, które wypatrzyły ten system.
Adwokat Grzegorz Prigan: Dobitnym przykładem, dlaczego trzeba zmienić tę ustawę jest nowa inwestycja we Wrocławiu na 300 mieszkań, gdzie Wrocław od razu ustalił najwyższą z możliwych stawek czynszowych dla najemców, mimo, że wiadomo, że przez 5 lat pobieranie czegoś na stawkę remontową jest absurdem ponieważ wszystko jest za darmo. Tej ustawy nie da się już naprawić. I z pewnością, co powtarzam wielokrotnie, spółki TBS nie mają własnych pieniędzy. I nigdy nie miały. Przyznajemy, że czasami miasto dawało grunt. Więc niech ci mieszkańcy, którzy spłacają te mieszkania – spłacą tylko ten grunt. A ta retoryka, że to oni mają coś na własność i to im (TBSom) tę własność będzie odbierało jest nieprawdziwa i niezgodna z ustawą zasadniczą.
I co jest też przestrogą dla innych miast. We Wrocławiu dokonano podwyżki czynszu, po czym powołując się na wakacje kredytowe, rzekomo dokonano obniżki czynszu. I zarząd TBS nie wprowadził tej obniżki w jakiejkolwiek formie i twierdzi, że dzisiaj mieszkańcy muszą płacić tę obniżoną, ale podwyższoną w stosunku do pierwotnej kwotę czynszu. Mówiąc inaczej zarząd TBS twierdzi, że najemca musi się z tym zgodzić bo obniżki się nie da zaskarżyć. Mówiąc inaczej, dzisiaj panu posłowi podwyższam czynsz do kwoty 2 tys. zł. I pan może to zaskarżyć a jutro obniżam na 1999 zł. I już pan poseł tego zaskarżyć nie może. Ustawa mówi, że można zaskarżyć podwyżkę. Nikt nie zakładał, że można obniżać czynsz i go zaskarżać. I jak domyślają się Państwo też sąd nie wie za bardzo, co z tym może zrobić. Przestrzegam, że należy natychmiast zmienić tę kwestię ponieważ zarząd TBS we Wrocławiu po raz drugi próbuje pozbawić najważniejszego prawa obywatela czyli prawa do sądu. I przypominam, że TBS we Wrocławiu jest spółką komunalną.
Adwokat Marcin Rostocki: Najemcy zaskarżają podwyżki do sądu po czym TBS nalicza wyższą stawkę czynszu mimo tego, że ustawa o ochronie praw lokatorów daje im możliwość płacenia czynszu w dotychczasowej wysokości i to jest wprost wskazane w przepisach. Mimo tego TBS mówi: „nie, nie , drogi najemco, płać więcej bo my ci podwyższyliśmy czynsz, nas ustawa nie interesuje. Wzywamy cię do zapłaty, dajemy ci 3 plus 1 miesiąc w zakresie ustawy o ochronie praw lokatorów i wypowiadamy ci umowę. To jest forma represji za pójście do sądu. Zwracam uwagę, że takie praktyki też mają miejsce. Druga sprawa, część osób poszła do sądu tak naprawdę nie ze względu na podwyżkę, ale po to by zobaczyć w końcu dokumenty na podstawie, których płacą czynsz – w odpowiedzi na pozew nie dostajemy żadnych dokumentów od TBSów. Mimo żądania tego. Ani jednego dokumentu świadczącego o tym, z czego się składa ich stawka czynszowa. Dostajemy też wybiórcze dokumenty, też często. Ostatnio też pojawiła się taka argumentacja, że po co nam te dokumenty, przecież powinniśmy patrzeć na przyszłe koszty. TBSy mówią, że dokumenty nie są potrzebne, bo przewidują stawkę czynszu, tak sobie hipotetycznie wyliczają na przyszłe miesiące. Kolejna sprawa, nagle się okazuje, że TBSy planują wyjątkowo duże remonty. Jeden z TBSów planuje ponad milion złotych, mimo, że nie ma wyboru wykonawcy, nie ma rozpisanego przetargu, nie ma niczego, ale planujemy remonty. Kolejna argumentacja dotyczy zysków, widoczne w sprawozdaniach, ale jak przychodzi do słuchania świadków to nagle słyszymy, że to jest tylko zysk księgowy. Tych pieniędzy nie ma. Wirtualne pieniądze. A propos kredytów również to jako prawnik słyszałem: TBS planuje zaciągnięcie kredytu na nowe budynki i ten kredyt będzie płacony również przez innych najemców. Argument? Ustawa tego nie zakazuje. Tak usłyszałem od jednej z osób rozliczających w TBSie. Co więcej, to samo dotyczy kosztów eksploatacji. Najemcy z jednego bloku bez windy płacą za windę w innym bloku, ustawa tego nie zakazuje. Zwracam uwagę na kolizję niektórych przepisów, sądy też nie wiedzą, które przepisy stosować. Czy ustawę o TBS czy ustawę o ochronie praw lokatorów? One zachodzą na siebie i tak naprawdę dopiero doktryna i gdzieś w komentarzach doczytujemy, który przepis stosować akurat do TBSów a który nie. W mojej ocenie najgorsza jest ta interpretacja, która została zawarta w opinii MRiT z zeszłego roku: jest bardzo ostro lansowana opinia, że nas nie interesuje artykuł 28 ust. 1 ustawy o TBS czyli co powinno wchodzić w skład czynszu. Nas interesuje jedynie to, że możemy zrobić podwyżkę do wysokości 4% wartości odtworzeniowej mieszkania. A to, co się składa na tą podwyżkę – nie ma znaczenia (dla TBSów). I to jest duży problem, z którym będzie teraz borykało się wiele sądów bo przez jedno pismo ministerstwa sądy będą się zastanawiać, co zrobić. Wiadomo, że to pismo z MRiT nie jest dla sądów wiążące, ale ta argumentacja jest wykorzystywana przez TBSy. Chyba wszyscy się zgodzimy, że nie jest to interpretacja prawidłowa.
Przedstawiciel BGK powiedział zgromadzonym, że w przypadku straszych kredytów TBSowych z funduszu KFM ok. 60% TBSów skorzystało z wakacji kredytowych. W przypadku nowszego programu SBC - 70% TBSów skorzystało z wakacji kredytowych. Nie pociąga to za sobą obniżenia czynszów mieszkańcom. (*** dopisek własny: Wyjątkiem są TBS Wrocław i TBS Marki, które obniżek dokonują w czasie trwania sporu sądowego i wykorzystują je do zanegowania, że zaistniała podwyżka).
Przedstawiciel BGK W przypadku chęci udzielenia pożyczek powyżej 200 tysięcy złotych przy większości umów kredytowych z BGK zawarty jest zapis o konieczności wystąpienia do BGK o zgodę na udzielenie pożyczki (kredytu nie można). BGK odmawia zgody na pożyczki niezwiązane z budownictwem.
Tylko jeden TBS prywatny w Polsce od 2011 roku sprzedał kilkanaście mieszkań swoim najemcom.
TBSy mogły korzystać z 10% umorzenia kredytów z BGK jeśli prawidłowo rozliczyły inwestycję i wiele z nich już z tego skorzystało.
Mieszkańcy: jaki problem jest w ustawie zapisać, że każdy kredyt jest płacony osobno do konkretnej inwestycji?
Dyrektor Departamentu Mieszkalnictwa MRiT Juliusz Tetzlaff:
- potwierdził zakaz sponsoringu i działalności pozaustawowej TBSów
- obiecany wykup na własność był oszustwem, potem ustawodawca dopuścił wykup w pewnym momencie, ale nie może do niego zmusić TBSów – bo to są już zawarte umowy
- wyszczególnianie składników czynszów – ustawa o ochronie praw lokatorów nie nakazuje tego
- przyznał, że opłaty powinny być w czynszu a nie poza nim
- „kiedy wynajmujecie mieszkanie na rynku właściciel nie przedstawia wam na co przeznacza czynsz tylko po prostu jest to opłata za najem” W spółdzielniach mieszkaniowych nie ma najmu tylko opłaty spółdzielcze. Spółdzielnia jest czymś innym niż TBS.
Podobnie pan dyrektor wyjaśniał nam różnice między wspólnotą a TBSem, stosunek właściciel – najemca. „Możemy się zastanowić”. „Nad cesją partycypacji się zastanawiamy – nie ode mnie zależą decyzje”. „Pracujemy nad rozwiązaniem by pewne cesje nie wymagały zgody TBSu, np. gdy najemca jest członkiem rodziny partycypanta”. Nowy przepis zabronił pobierania opłat przy przepisaniu cesji, ale być może dopiero wchodzi w życie, jest to działanie nielegalne. Dyrekotor wyraził sugestię, że mieszkańcy sami powinni dochodzić takich sytuacji przed organami ścigania. „Przychylamy się co do tego, by cesje partycypacji na najemcę były możliwe z zastrzeżeniem, że ten najemca spełnia warunki wynajęcia mieszkania i nie zalega z czynszem”. Z różnych wątków, które się tu pojawiły przedstawione zostanie stanowisko. Wprowadzenie dedykowanych organów kontroli musiałoby by być rozpatrzone szerzej – „bo dlaczego tylko TBSy, skoro to są spółki prywatne i gminne?”. Gminy i NIK powinny kontrolować gminne TBSy. Gmina powinna desygnować do rady nadzorczej osobę.
Mieszkańcy: Dlaczego Ministerstwo porównuje najem komercyjny do najmu w TBS? To porównanie krzywdzące i nieadekwatne. Dlaczego Ministerstwo mówi jednym głosem z Izbą Gospodarczą TBS?
TBS to Towarzystwo Budownictwa Społecznego, SPOŁECZNEGO!
Dyrektor Tetzlaff wyjaśnił słowo SPOŁECZNEGO: oznacza ono, że spółka TBS nie może odprowadzać dochodów do swojego udziałowca.
Mieszkańcy : Żądamy zmiany ustawy, namacalnych zmian.
Mieszkańcy zwrócili uwagę, że sprawy nie są jednostkowe, ale systemowe. Pokazano tabelę statystyki spraw sądowych.
Radna Ewa Jemielity z Poznania zwróciła uwagę, że wyzwaniem dla miasta staje się zapewnienie mieszkań socjalnych dla mieszkańców, którzy z racji horrendalnych czynszów będą opuszczać zasób TBSu, szczególnie dotyka to osób z niepełnosprawnościami i osób starszych, choć nie tylko.
Mieszkańcy: Mamy już sprawy o eksmisję, co się z nami stanie? To tylko dlatego, że TBS chce wyburzyć nasze bloki i co dalej z nami?
Mieszkańcy: Dlaczego radni zauważają problem a Ministerstwo nie?
Zbieramy podpisy mieszkańców pod petycją, w tej chwili mamy 11 tysięcy i zbierają się dalej.
Od wielu lat słyszymy, że ministerstwo mówi tym samym głosem co Izba Gospodarcza TBSów. Kiedy zdobędziecie się państwo na odwagę by stanąć po stronie mieszkańców?
Często do Pana dzwoniłam i też pan powiedział, że pracuje nad ustawą. Wysyłałam projekt zmian i nic nie zostało zrobione.
Poseł Lisiecki: Może warto byłoby się zastanowić nad własną propozycją zmian w ustawie? Jeśli dochodzi do sytuacji, że postulaty radnych są popierane przez radnych to być może oznacza zielone światło dla pewnych zmian – np. wzmocnienia roli partycypantów /zamiana na udziały/.
Mieszkańcy: to ustawa musi się zmienić by mogło cokolwiek zmienić się w TBSach.
Przedstawiciel ministerstwa kwestionował sens zmiany partycypacji w udziały i nieudostępniania informacji przez TBSy.
Mieszkańcy: wszyscy uważają, że wszystko jest ok a tylko my jesteśmy jacyś roszczeniowi. Ale to nieprawda, my chcemy jasnych, transparentnych zasad funkcjonowania TBSów. Co to za problem umożliwić nam kontrolę nad spółkami a ministerstwo rozkłada ręce, że nic nie może zrobić? Możecie zrobić a nie chcecie!
Przedstawiciel ministerstwa odnośnie kontroli wytłumaczył jej niemożność tym, że ma jedynie 4 pracowników zajmujących się TBSami. Mieszkańcy odnieśli go do brzmienia petycji w zakresie pomysłu na kontrolę.
Mieszkaniec: panie pośle, pan się może obrazić na mnie (i zwracając się do dyrektora Tetzlaffa): ale to jest jakiś bełkot! Ja pana nie rozumiem, tu jest interes społeczny, którego pan kompletnie nie rozumie! Jest pan daleko, jest pan po prostu daleko! (oklaski mieszkańców na sali) Proszę to przemyśleć.
Juliusz Tetzlaff: Jeśli chodzi o petycję państwa – staramy się, tzn. wyciągamy z niej wnioski. Ale nie zależy to ode mnie. Problemem nie są przepisy, one są i chronią państwa, problemem jest ich egzekucja. Problemy między stronami zawierającymi umowę rozstrzygają sądy, ja nie mam takich uprawnień.
Przedstawiciel UOKIK: możliwości naszego działania są ograniczone bo relacje między mieszkańcami a TBSem nie są konsumenckie. My jako UOKIK nie jesteśmy gospodarzami tych przepisów. Również w zakresie umów partycypacji – to raczej materia ustawowa.
Mieszkańcy: Jaka jest rola nasza? Pracujemy, zarabiamy, płacimy. Daliśmy 30%, państwo dało 70% kredytu, który my spłacamy. I my do tego przez całe swoje życie nie mamy prawa. Jesteśmy dla Państwa NIKIM. Wszystkim dajecie przywileje. My nikogo o nic nie prosimy. Tylko chcemy, żeby państwo określiło, gdzie jest nasze miejsce i do czego my mamy prawo płacąc legalnie podatki, będąc obywatelami Polski. Którym Państwo nie dało nic i nas w świetle prawa grabi.
Jakakolwiek kara finansowa nałożona przez instytucje Państwa na TBSy będzie skutkować podwyżką dla mieszkańców, sprawozdania finansowe potwierdzają, że TBSy zabezpieczają finanse pod przegrane sprawy a mieszkańcy opłacają również przeciwników procesowych w trakcie procesu.
TBSom udało się jedno – zjednoczyli nas. Nie zostawimy tego tak i nie będziemy czekać kolejnych lat.
Przedstawiamy poniżej refleksje samych delegatów - mieszkańców z różnych TBSów, którzy uczestniczyli w poniedziałkowej konferencji zorganizowanej przez Obywatela TBS przed Sejmem i w posiedzeniu całego zespołu parlamentarnego.
Adam Mildner wiceprezes Stowarzyszenia Partycypantów I Najemców Nasz Blok z Krakowa:
Kolejne spotkanie w sprawie patologii w systemie TBS, tym razem przybyli liderzy grup społecznych mieszkańców z całej Polski. Każdy z obecnych osobiście na miejscu przedstawicieli różnych instytucji i resortów podzielają zdanie mieszkańców TBSów i widzą pilna potrzebę zmiany ustawy. Każdy, prócz dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa przy Ministerstwie Rozwoju i Technologii pana Juliusza Tetzlaffa, który od lat powtarza słowa "nie da się" lub "pomyślę", który lekceważy wprost mieszkańców po raz kolejny nie pojawiając się na spotkaniu osobiście, który po raz kolejny ma problemy z połączeniem on-line. Warto wspomnieć, że spotkanie Zespołu ds. Przestępstw Gospodarczych i Lichwy, odbyło się w Sejmie w Warszawie, mieszkańcy Krakowa, Wrocławia, Poznania, Lublina, Łodzi, Torunia, Grudziądza, Radomia, Tarnobrzegu pokonali wiele km w obie strony, żeby się na nim stawić. Niestety dyrektor Departamentu nie potrafił okazać im minimum zrozumienia i szacunku, i po raz kolejny nie zaszczycił mieszkańców swoją obecnością.
Paweł Turek, TBS Marki, v-ce prezes stowarzyszenia "Mieszkańcy TBS Marki":
Mieszkańcy TBS, póki co, są zdani na własną siłę i determinację. Nie możemy liczyć na dobrą wolę żadnej z instytucji, które zasłaniają się murem obecnych zapisów ustawy o TBS/SIM. Najbardziej jaskrawym przykładem jest postawa dyrektora ds. mieszkalnictwa, który po raz kolejny wykazuje się brakiem jakiejkolwiek inicjatywy. Szczególnie gdy Pan dyrektor wspomniał, że ma tylko 4 osoby ds. TBS i nie jest w stanie nimi skontrolować setki spółek. Tymi słowami dyrektor Tetzlaff udowadnia, że nie rozumie naszych potrzeb. My żądamy aby nam jako mieszkańcom dano narzędzia do kontroli spółek, które zarządzają naszymi nieruchomościami, coś podobnego do kompetencji wspólnot. I do tego potrzebujemy ministerstwa, aby zmieniło przepisy. Według mieszkańców oraz prawników ustawa o TBS od swojej pierwotnej postaci była sprzeczna z ustawą zasadniczą, dopuszczając do sytuacji, gdzie grupa osób wnosząca faktyczny wkład w inwestycję nie otrzymuje w niej żadnej formy udziału oraz kontroli nad spółką. Faktyczny udział i zysk czerpią zarządy spółek TBS, które na początku oraz przez kolejne lata nie wniosły żadnego wkładu w inwestycję (poza gruntem w niektórych przypadkach). Wg. licznie zebranych dowodów w postaci filmów i zdjęć zarządy działają rażąco na niekorzyść stanu technicznego i sanitarnego zarządzanych budynków. Słusznie zauważył przewodniczący komisji, może zaistnieć podejrzenie celowości takiego działania aby w długim terminie budynki stały się niezdatne do zamieszkania i zostały rozebrane pod kolejną inwestycję. Wszystko powyższe jest wg. mnie źródłem wszelkich patologii w spółkach TBS.
Anna Lewandowska, przedstawiciel Grupy Rapackiego 11 , RTBS Radom
Spotkanie w Sejmie 17 kwietnia budzi nadzieję, ale i skłania do przykrych refleksji, że obecna sytuacja najemców w TBSach i ogólnie funkcjonowanie TBSów, to efekt dobrowolnej abdykacji ze strony państwa w aspekcie kontroli i nadzoru nad tymi podmiotami. Zadaniem państwa jest zaspokajanie zbiorowych i indywidualnych potrzeb obywateli, które wynikają z zasad współżycia społecznego. Państwo ma obowiązek ingerować we wszystkie obszary, gdzie zachodzi domniemanie, że prawa obywateli nie są respektowane, gdzie dochodzi do niejasności w procedurach działania i zarządzania pieniędzmi obywateli. Kontrola ma na celu badanie zgodności stanu istniejącego z postulowanym, ustalenie zasięgu i przyczyn rozbieżności. W państwie demokratycznym i praworządnym niezbędny jest nadzór, który oznacza badanie działalności danego podmiotu w zgodności z obowiązującym prawem i zasadami działania, a czegoś takiego w przypadku TBSów nie ma.
Najemcy są na przegranej pozycji w każdym aspekcie, tzn. dojścia do własności, co im obiecywano, wpływu na wielkość płaconego czynszu i w wielu przypadkach niczym nieuzasadnionych jego podwyżek, a także informacji o spłacanych przez nich kredytach, itd.
Pozostawiono najemcom drogę sądową na dochodzenie swoich racji, co także stawia ich na przegranej pozycji. Ministerstwo Rozwoju i Technologii - Departament Mieszkalnictwa wręcz chroni TBSy i ich zarządy.
Pojawia się przykra konkluzja: a gdzie obywatel oraz tzw. interes publiczny? Obowiązkiem państwa jest zapewnienie obywatelowi bezpieczeństwa w każdym aspekcie jego życia. Bezpieczeństwo ekonomiczne można uznać za niezmiernie istotne z punktu widzenia każdego człowieka, a to co obecnie dzieje się w TBSach jest tego zaprzeczeniem. Najemcy każdego dnia stają przed wyzwaniem, co może ich spotkać. Doszło do sytuacji, że najemca został sam ze swoimi problemami. Tylko ustanowienie nowego prawa odnośnie TBSów może odmienić obecnie istniejącą sytuację.
Marek Cołta, TBS Poznań:
Mieszkańcy Poznania bardzo chcieli, aby ich przedstawiciele wzięli udział w tym spotkaniu. Proszono mnie abym powiedział o kredytach bo ten temat bardzo bulwersuje Mieszkańców PTBS odkąd zobaczyli na własne oczy tabelę z kredytami. Jedne spłacają się błyskawicznie a inne od 24 lat stoją w miejscu. Pomimo tego, że od Mieszkańców tych lokalizacji pobiera się pieniądze na spłatę kredytu - po spłacie kredytu mają płacić pieniądze na inne zobowiązania zaciągnięte przez spółkę. Jak to jest możliwe, że w Państwie Prawa i Sprawiedliwości funkcjonuje jeszcze taki bubel prawny jak kredyt z KFM? A pan z banku z uśmiechem mówi, że TBS to dobry klient. A gdzie człowiek, który przez 20 płaci na ten system?
Dyrektor Tetzlaff! Niech się obudzi bo to My Mieszkańcy ufundowaliśmy ten system wpłacając partycypację i My go utrzymujemy! Tak jak i Pana Dyrektora! Czekamy, kiedy usłyszy nasz głos i przestanie mówić tekstami Polskiej Izby Gospodarczej TBS, która też się utrzymuje z naszych składek.
Alina Pastuszak mieszkanka TBS Lublin:
Spotkanie w sprawie patologi w systemie TBS w dniu 17 kwietnia br. na które przybyli przedstawiciele mieszkańców z wielu miast Polski pokazuje, jak źle dzieje się systemie TBS. Jak zapisy ustawy zeszły z drogi sprawiedliwości społecznej a założenia ustawy rozminęły się z jej realizacją. Mieszkańcy od lat proszą o pomoc i uporządkowanie ustawy by wreszcie służyła tym, dla których została stworzona czyli mieszkańcom.
Plus naszego spotkania, że mogliśmy powiedzieć, czasem wykrzyczeć to, co nas boli.
Mogliśmy pokazać, że jesteśmy razem, to jest naszą siłą, mogliśmy się spotkać osobiście.
Przykro, że Departament Mieszkalnictwa kolejny raz nie przybył by osobiście nas wysłuchać. Szkoda, bo nie zobaczył tylu fajnych ludzi z wolą walki o swoje prawa.
Magdalena Nowak, Obywatel TBS:
Wszyscy jesteśmy mocno oburzeni postawą Dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa MRiT i zostało to już dobitnie powiedziane przez moich kolegów i koleżanki. Przedstawiciel UOKiK ocenił, że nasze umowy nie są konsumenckie, co oburzyło naszych, obecnych na posiedzeniu, prawników. A przedstawiciel NIK znikł... Ciekawa to sytuacja, gdy w XXI wieku jednym kończy się streaming, drugim znika wizja, a jeszcze kolejnym głos.
Natomiast ja, jako współzałożycielka inicjatywy społecznej ObywatelTBS, chciałabym zdecydowanie podkreślić, że największym naszym osiągnięciem jest JEDNOŚĆ MIESZKAŃCÓW TBS w całej Polsce! Rozpoczęliśmy nasz 'Ruch Mieszkańców TBS' od napisania petycji i zebrania podpisów celem zmiany ustawy o TBS - mamy ich już ponad 11 tysięcy i zbieramy dalej (podpisz petycję tutaj). A dziś już wiemy, że nic nas nie powstrzyma przed kolejnymi działaniami i żądaniami zmian. Nie będziemy wysłuchiwać kolejnych obietnic bez pokrycia. Dziś WSZYSCY jednogłośnie ŻĄDAMY ZMIANY USTAWY!
Paula Buler, TBS MNM Lazurowa:
Dla naszego Stowarzyszenia mieszkańców TBS MNM z Lazurowej było to już kolejne spotkanie na Komisji... Mam nieodparte wrażenie, że tak twórcy ustawy o TBS jak i kolejni ministrowie robią wszystko by zapisy ustawy działały tylko na korzyść zarządów TBS czytaj Izby Gospodarczej TBS, która ma tak silne lobby że ani RPO ani NIK, ani UOiK, prokuratura czy nawet włodarze miast, Warszawy ma pewno, nie chcą pomóc mieszkańcom TBS-ów, nie reagują na pisma. A zarządcom TBS to na rękę, że nie ma nad nimi żadnej kontroli, urzędowej czy społecznej. Nawet KRS nie sprawdza dokumentów spółek, które są składane do sądu i np. nasz TBS MNM nie posiada od lat rady nadzorczej, od lat łamie prawo, czują się bezkarni...
Mieszkańcy TBS, mimo poniesionych ogromnych nakładów na budowę mieszkań, 30% wartości mieszkania, kaucji czasami bardzo wysokich, poniesionych kosztów kredytu na budowę - są dla decydentów nikim. Mają płacić bardzo wysokie czynsze, spłacać kredyty, nie do spłacenia czasami, nie upominać się o nic. Niestety, czasy wyzysku się skończyły. Mieszkańcy TBS-ów nie zamierzają dłużej być bankomatem dla zarządców, którzy dostali ogromne majątki nie ponosząc żadnych kosztów na budowy mieszkań. Nie ponieśli kosztów gruntów bo otrzymali je od państwa pod dzierżawę, którą opłacali też mieszkańcy. A potem podarowano im grunty ogromnej wartości. Zarządcy TBSów próbują pozbyć się mieszkańców podnosząc drastycznie czynsze, doprowadzajac budynki do ruiny by móc pozbyć się lokatorów a w to miejsce postawić komercyjne budynki i zarobić kolejne pieniądze. A wystarczyłby zapis w ustawie, że grunty otrzymane od państwa są tylko pod budowę TBS, wystarczyłoby nie uwłaszać gruntów pod TBSami.
Jedyna nadzieja dla mieszkańców to zmiana ustawy i zawarcie w niej regulacji dotyczących gruntu, zbywania partycypacji, nadzoru przez instytucje państwowe i mieszkańców wraz ze wzorami umów, partycypacji i konkretnymi wytycznymi do wyliczania czynszu.
Kacper Szurek, TBS Poznań:
Parlamentarny Zespół był znakomitą okazją aby wysłuchać relacji dotyczących funkcjonowania TBSów z całej Polski. Historie mieszkańców TBSów były niejednokrotnie bardzo dramatyczne i pokazywały ogromną skalę nieprawidłowości, jakich dopuszczają się zarządy TBS, często za przyzwoleniem stojących ponad nimi władz miasta. Ludzkie dramaty spotkały się z całkowitym niezrozumieniem i obojętnością ze strony przedstawiciela Ministerstwa Rozwoju i Technologii, pana Juliusza Tetzlaffa. Całe szczęście w przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej głosów sprzeciwiających się prezentowanym na Zespole patologiom. Na spotkaniu obecni byli mecenasi: G. Prigan, M. Rostocki oraz M. Lipiński, którzy wspierają naszą sprawę i zabrali głos w istotnych kwestiach. Głosu wsparcia udzieliła też pani radna Ewa Jemielity z Poznania. Fakt coraz szerszego zainteresowania niesprawiedliwością, z jaką borykają się od lat mieszkańcy TBS, daje nam paliwo do dalszej walki.
Monika Stępień, TBS Tarnobrzeg:
Spotkanie w dniu 17 kwietnia br. dobitnie ujawniło brak zrozumienia tematu przez Departament Mieszkalnictwa przy Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Ponad 4-godzinne spotkanie, na które stawili się mieszkańcy TBS z różnych stron Polski, przedstawienie przez nich nieprawidłowości i nadużyć w funkcjonowaniu TBS w całej Polsce pokazało jak poważna i szokująca jest to skala problemu.
Nadużycia i wręcz "legalny" przy obecnej ustawie wyzysk mieszkańców TBS rodzi podejrzenie celowych działań spółek TBS, gdzie mieszkańcy są traktowani jak najemcy bez żadnych praw, z pogardą jako jedynie płatnicy niekończących się nigdy kredytów, finansujące inne podmioty i "fantazji" spółek i prezesów TBS. TBSy w całej Polsce działają bez nadzoru państwowego i społecznego. Brak jasności i przejrzystości funkcjonowania TBS i rozporządzania majątkiem TBS. Majątkiem TBS - stworzonym dzięki środkom finansowym najemców. Lekceważenie przez ministerstwo i rząd głosu najemców jest bardzo naganne. Z powodu braku rozeznania w temacie TBS przez ministerstwo, Sejm, Senat dochodzi do niekonstytucyjnych procedur, funkcjonowania źle skonstruowanej ustawy. Uchwalenie nowej ustawy jest konieczne i niezbędne bo w obecnej formie daje szerokie pole do nadużyć, do traktowania najemcy jak kapitału finansowego TBS. Jeśli ktokolwiek z posłów czy senatorów zapozna się Naszymi wystąpieniami z dnia 17 kwietnia br., z informacjami o bezprawnych praktykach finansowych spółek TBS, zrozumie, jaki patologiczny twór powstał pod nazwą Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
Prezentacje problemów dokonywane przez mieszkańców trwały niemal 4 godziny a i tak był to jedynie szybki skrót wybranych przykładów. Skala patologii jest porażająca i wbrew mantrze pana Dyrektora Tetzlaffa - pokazuje regułę a nie wyjątki. Pokazaliśmy skalę naszą obecnością, przykładami naruszeń prawa i statystykami pozwów sądowych.
Przed zebraniem parlamentarnego zespołu zorganizowaliśmy konferencję prasową pod Sejmem. Poniżej nagranie i zdjęcia.