7 sierpnia 2025, na zaproszenie kancelarii państwa Zatorskich w gmachu Wydziału Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego odbyło się spotkanie z mieszkańcami TBS Wrocław. Na spotkaniu obecny był wiceprezydent Wrocławia Michał Młyńczak, nowy zarząd TBS: pani prezes Iwona Gosa i wiceprezes Krzysztof Tęsiorowski, radca prawny Marcin Zatorski i Joanna Zatorska, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Adrian Zawisza oraz około 40 mieszkańców i 5 radnych z Rady Mieszkańców TBS Wrocław. Na spotkaniu przedstawiono propozycję ugody. Pokażemy slajdy z tą propozycją, naszą relację ze spotkania oraz – według nas – ważny kontekst chwili, w jakiej ta propozycja pada. I pierwsze ustalenia, co do ciągu dalszych rozmów. Szczególnie akcentujemy też w tym artykule głos mieszkańców, który w transmisji internetowej był słabiej słyszalny a był bardzo ważnym i spójnym przekazem. Choć przecież nie mieliśmy szansy się naradzić, co mówić.
SPIS TREŚCI
1_Relacja ze spotkania
2_Fotografie slajdów
3_Kontekst konieczny do zrozumienia propozycji
1. RELACJA ZE SPOTKANIA:
Spotkanie rozpoczął radca prawny Marcin Zatorski mówiąc o tym, że około 30-40 spraw sądowych jest już zakończonych. W jego przekonaniu linia orzecznicza w sądzie 2giej instancji się ustaliła, podwyżki były bezzasadne.
Marcin Zatorski: „Przez te 3 lata TBS w żaden sposób nie mógł podwyższyć państwu czynszu a sytuacja ekonomiczna jest tak, że wszystkie usługi i towary ich cena rośnie, w związku z tym najprawdopodobniej TBS musi państwu te czynsze podnosić. Ma dla państwa ciekawą propozycję, z panem prezydentem udało się nawiązać porozumienie, korzystając z tego, że mamy nowy zarząd, zupełnie nowe otwarcie, cieszę się bardzo że jest zupełnie nowy zarząd (…) dają mi nadzieję ci Państwo, jako profesjonaliści, że spółka będzie bardzo dobrze prowadzona. Ale sygnalizują, że będzie potrzeba dokonywania pewnych podwyżek. TBS powinien zrobić krok do tyłu i ustalić pewne zasady na przyszłość. Nie na rok, tylko na dłuższy okres czasu. 15,90 zł/m2 do końca tego roku i ustalenie jak będą wyglądać czynsze kolejne 2 lata. Te osoby, które zawrą ugodę będą miały stawki utrzymane, to gwarantuje spółka.
Michał Młyńczak: Działanie TBS wynika z określonych przepisów prawa, ustawy. To powoduje, że część z postulatów Państwa, które są nam znane, nie mogą być z poziomu tego spełnione. Ale nie o tym chcemy dzisiaj rozmawiać. Chcemy to spotkanie poprowadzić w duchu koncyliacyjnym, zamknięcia spraw sądowych.
Część spraw prowadzonych w kancelarii Zatorskich jest wygrana, część w toku. Sędziowie z Sądu Okręgowego podobno zebrali się na naradę i ustalili linię orzeczniczą – podwyżka niezasadna – niestety już po pierwszym wyroku, jedynym na niekorzyść mieszkańców (7 mieszkań z Brochowa).
Marcin Zatorski: TBS proponuje a ja rekomenduję tę ugodę. (…) na pewno Państwu bardzo dobrze będzie się współpracowało z TBSem od teraz. TBS podniesie czynsz zaledwie o 2,50. TBS bierze na siebie bardzo dużą odpowiedzialność, bo nie będzie mógł podnieść stawki nawet, gdy zajdą jakieś nieprzewidywalne sytuacje. Zysk – gwarancja, że stawki będą mniejsze niż mogłyby być. Koszty przy ugodzie – TBS pokryje koszty sądowe nasze i zastępstwa procesowego. Dużą zaletą tej ugody jest doprowadzenie do zrównania czynszów. Uważam, że to bardzo uczciwe podejście. Ja to rekomenduję, ale każdy z państwa ma swój rozum. Może podjąć własną decyzję. Może zawrzeć ugodę, może jej nie zawierać.
Michał Młyńczak: Mamy 3 grupy osób, z którymi chcielibyśmy rozmawiać i zawrzeć ugodę:
1. Osoby w toku postępowania, niezależnie od instancji – z nimi chcielibyśmy zawrzeć ugody sądowe. To pozwala spółce zaoszczędzić koszty, bo w ramach ugody sądowej część kosztów jest zwracana. Utrzymać, 15,90 od czerwca 2022 do grudnia 2025 roku. Usankcjonować zwiększenie czynszu w kolejnych latach.
2. dla osób z prawomocnym wygranym wyrokiem – te same warunki jak wyżej.
3. Osoby przegrane prawomocnie lub z ugodami wcześniej zawartymi oraz te, które nie wystąpiły do sądu – zrównanie podmiotów, 2026 rok – karencja bez podwyżek z racji niewnoszenia spraw przeciwko gminie, Nowa stawka czynszu na 2027 rok.
W 2028 roku zrównają się czynsze. Musimy gospodarować i się rozwijać, nowe inwestycje.
Marcin Zatorski: Rama czasowa – do 30 września 2025 roku. Pełnomocnictwo mec. Zatorskiego obejmuje też możliwość zawarcia ugody, sąd potwierdzi te ugody. Te osoby, którym wygasło pełnomocnictwo po zakończeniu procesu – albo upoważnią mnie jeszcze raz, albo podpiszą bezpośrednio z TBSem ugody.
Anita Rudkowska, Rada Mieszkańców: W 2026 r. ci, co poszli do sądu będą płacić więcej niż ci, co nie poszli. Zostali ukarani.
Marcin Zatorski: idea jest taka by dojść do zrównania stawek, by miało to wymiar społeczny. Bo wiemy, że między państwem są rózne konflikty które są spowodowane właśnie ta różną sytuacją prawną.
Michał Młyńczak: Nie powinniśmy patrzeć na propozycje tak, jak pani to przedstawiła w tej chwili. Powinniśmy popatrzeć jako na sumę korzyści, jaką otrzymują osoby, które poszły do sądu. (…) W naszej ocenie jest to racjonalne i dość sprawiedliwe.
Anita Rudkowska, Rada Mieszkańców: TBS powinien kalkulować czynsze. Tutaj nie widzę żadnej kalkulacji. I dalej, dlaczego mamy zrównać stawki a nie wrócić do 2019 roku, gdy każdy w czynszu miał opłacać tylko własną inwestycję?
Marcin Zatorski: Z tym się jako pełnomocnik zgadzam, to był jeden z naszych argumentów w procesie. Natomiast sytuacja wygląda tak, że mamy jeden TBS i nie chcę panu prezydentowi udzielać darmowej porady prawnej, że ma być kilka TBSów i każdy z nich miałby możliwość zaciągać kredyty i je spłacać. Teraz mamy taką sytuację, że mamy bardzo stare budynki z okresu lat 2000 i budowane obecnie, mają Państwo taką sytuację. Jaka jest alternatywa do niezawarcia ugody? Możecie dostać wypowiedzenie stawki czynszu z dobrą już mam nadzieję kalkulacją. Ale ta kwota może być wyższa. TBS wyszedł z propozycją dla społeczności, nie konkretnej osoby. Wypowiedzenie stawki czynszu może przynieść sięgnięcie tych maksymalnych niestety kwot i to z mojego punktu widzenia będzie niekorzystne dla państwa.
Można podjąć ryzyko nie zawierając ugody bo wtedy przyszłość jest niepewna. Ale znają Państwo instrumenty prawne by się bronić. Jeśli Państwo zakładacie że w TBSach będziecie żyć na zawsze to warto byłoby współpracować, moim zdaniem, z zarządem, który będzie przewidywalny, i nie będzie takich historii jak w 2022. Mamy Radę Mieszkańców, mamy pomysły Jeśli chodzi o ludzi, którzy będą w Radzie Nadzorczej. I ta kontrola będzie coraz większa. Paniom, które prowadzą Obywatel TBS muszę bardzo pogratulować, bo one są taką bardzo dobrą kontrolą nad takimi działaniami. Głos tej pani jest absolutnie słuszny, tylko proszę popatrzeć w tej perspektywie do 2026r.
Michał Młyńczak: Muszę patrzeć na sytuację makro spółki. W zadaniach: gospodarowanie i rozwój. Jeśli ustawa pomoże ustalać czynsze, co do inwestycji - to spółka będzie musiała wykonać to. Stąd tak skrojona propozycja. Z państwa punktu widzenia – wiedzieć na 2 lata do przodu – to jest sytuacja doskonała.
Magdalena Nowak, Rada Mieszkańców: Do 2019 roku mieliśmy różne stawki czynszu do inwestycji i to było w ramach tej samej ustawy. Dwa – dostaliśmy obietnicę na spotkaniu, jako przedstawiciele Rady Mieszkańców, wybranej w demokratycznych wyborach przez samych państwa w zeszłym roku w październiku, dostaliśmy w styczniu od śp. prezesa Adamskiego obietnice kalkulacji czynszów per inwestycja. Niestety nie dostaliśmy jej do dzisiaj. Więc chętnie otrzymalibyśmy takie skalkulowane czynsze by móc się z tym zapoznać. I być może wtedy zacząć rozmawiać o jakiejś wypracowanej ugodzie z nami, mieszkańcami. Bo cały czas Państwo, jako TBS i zarządzający miastem, nas pomijacie. Nas - jako Radę Mieszkańców, którzy reprezentujemy tu zebranych, ale i wszystkich mieszkańców TBS we Wrocławiu (brawa).
Marcin Zatorski: Te kalkulacje, o których pani mówi, na pewno byłyby przygotowane przez zarząd, gdyby była sytuacja jak w marcu 2022, gdy będzie wypowiedzenie. Państwo chcą działać inaczej, moim zdaniem niestandardowo, bo moim zdaniem powinno być inaczej, że powinno być wypowiedzenie.
Mecenas znów mówi o przewidywalności jako zalecie i o tym, że sam by rozważał tę ugodę na poważnie. Jest to świetna propozycja.
Magdalena Nowak, Rada Mieszkańców: To pana nie dotyczy a dotyczy mieszkańców. Nie odnosi się pan mecenas do tego, co ja powiedziałam, a po drugie ugoda dotyczy nas mieszkańców a nie pana osobiście. Więc fantastycznie, że wypracowaliście sobie Państwo między sobą ugodę, natomiast ona dalej nie zawiera zdania mieszkańców.
Marcin Zatorski brnie dalej w narrację o kalkulacji, która się pojawi przy wypowiedzeniu czynszu, po niezawarciu ugody. Dopowiada, że obecny zarząd, profesjonaliści, już tego błędu, co zarząd z 2022 roku nie popełnią.
Mieszkanka 1: zwraca się do pani prezes TBS i prosi o poznanie składników czynszu, z czego wynikają te koszty i dlaczego takie podwyżki.
Mieszkanka 2: spłacamy kredyty i one się same namnażają.
Mieszkanka 1: Pytanie chcę skierować do pani prezes, to jest jej decyzja, ona zarządza. Czy jest szansa na poznanie składników czynszu, bo ja bym chciała wiedzieć, czy ja płacę fundusz remontowy, czy jak się coś zepsuje w bloku to musimy się na to składać? Czy my faktycznie w tym czynszu jesteśmy zabezpieczeni, bo to jest dla mnie istotne. Ja nic nie wiem na dzień dzisiejszy.
Pani Prezes TBS, Iwona Gosa: stawki czynszowe ustalane są zgodnie z ustawą i tam nie ma szczegółowych składników, czynsz zgodnie z ustawą musi pokryć koszty eksploatacji, koszty remontów i koszty kredytów. Jest ustalona granica tej stawki na poziomie 4 lub 5% wartości odtworzeniowej.
Mieszkanka 2: każdy lokal ma przecież inną stawkę odtworzeniową, rok budowy np.
Pani Prezes TBS, Iwona Gosa: tu chodzi o cały zasób, my nie możemy patrzeć jednostkowo,
Magdalena: TBSy w Polsce tak funkcjonują w ramach tej samej ustawy.
Zapraszam Radę Mieszkańców do nas na spotkanie i omówimy. Odpowiem na każde szczegółowe pytanie. Już poprosiliśmy RM o wskazanie kilku terminów. I chętnie wszystko wyjaśnię.
Małgorzata Osipczuk, Rada Mieszkańców: Pani Prezes, my nie potrzebujemy wyjaśnień. Jesteśmy w sporze od 3,5 roku, my już bardzo dużo mamy wiedzy, jak funkcjonuje ustawa, prawnej, jak działają inne TBSy. My nie chcemy odpowiedzi. My chcemy kalkulacji i negocjacji. To, co Państwo przedstawiacie jest wysłaniem sygnału w świat, że premiujecie tych, którzy nie będą z Wami walczyć w sądzie.
Pani Prezes TBS, Iwona Gosa: Nie, to nie ejst tak. Proszę popatrzeć globalnie.
Małgorzata Osipczuk, Rada Mieszkańców: Jesteśmy w sporze sądowym. Jest już ileś wyroków prawomocnych, uzasadnienia tych wyroków. Mmyślę, że spółka powinna uważnie zapoznawać się z uzasadnieniami wyroków i np. z tym wymaganiem - wielokrotnie tam wyrażonym - kalkulacji czynszu. Ja mam wrażenie, jak patrzę na tę propozycję, że tu jest tak, 2,50, 2,50, to nie wygląda na kalkulację.
Mieszkanka: ale skąd to wynika?
Mieszkanka: Kiedy sobie robiłam takie wyliczenia od 2015 roku, te kwoty podwyżek były minimalne, tzn. 10 groszy, 15, 20 groszy. Ale nagle z 35 groszy w 2021 roku bach na 7 złotych? To co się takiego wydarzyło, że nagle taka kwota wzrosła?
Magdalena Nowak, Rada Mieszkańców: Skąd wynika ta stawka? Nie musimy się cofać, my chcemy kalkulacje na dzisiaj. Bo wysypane z kapelusza 2,50 to jest wspaniała ugoda, wspaniała propozycja, możemy ja ograć PRowo jako fantastyczna wygrana TBSu, jako układ TBSu w stronę mieszkańców. Natomiast ja odczytuję to wręcz przeciwnie. W momencie kiedy dostaniemy kalkulację my jako Rada Mieszkańców będziemy w stanie zarekomendować, czy to jest zasadne czy nie. Nie poinformowaliście nas Państwo o propozycji tej ugody. TBS nie informował na swojej stronie, że takie spotkanie się odbywa, nie informowało miasto. Z mojej perspektywy jest to mocno podejrzane.
Michał Młyńczak: narzucona przez panią narracja powoduje, że ten element koncyliacyjny, który tutaj chcemy osiągnąć…, bo nam zależy naprawdę na tym żeby wypracować elementy ugody.
Magdalena Nowak, Rada Mieszkańców: musicie Państwo rozmawiać z mieszkańcami a nie z sobą.
Michał Młyńczak: Prosimy o pochylenie się nad propozycjami, pani ma odmienną wizję prowadzenia procesów ugodowych. Może lepszą. My rekomendujemy to do rozważenia. Jeżeli zawierzyli Państwo w 96% sporu panu mecenasowi – osobie posiadającej wiedzę, umiejętności i doświadczenie do prowadzenia sporu, co więcej z sukcesami prowadzącego pewne postępowania, na korzyść państwa rozstrzygnięte, to wydawało mi się, że naturalnym jest, że pan mecenas swoimi relacjami z państwem. Deklarujecie do tej osoby daleko idące zaufanie. To był ten 1szy krok do tego byśmy państwu mogli określone warunki ugodowe przedstawić. W naszej ocenie powinniśmy szukać sposobu na porozumienie a nie na dalsze pogłębianie tego sporu.
Małgorzata Osipczuk, Rada Mieszkańców: My właśnie po to powołaliśmy Radę Mieszkańców, by szukać porozumienia. My nie tylko po to poszliśmy do sądu by walczyć ze stawką czynszu. Państwo pomijacie całe nasze postulaty, jakie my mamy, ważne. Bo my tak naprawdę poszliśmy tam po to, by mieć transparentność, żeby spadł nam czynsz po spłacie kredytu. Wybraliśmy Radę Mieszkańców w październiku 2024r. Wtedy przeprowadziliśmy ankietę wśród mieszkańców i bardzo jasno wychodzi, że 94% mieszkańców oczekuje tego…, kolejne 94% oczekuje tego, żeby… To są ważne sprawy. To jest badanie na jakiejś większej próbie. Państwo nigdy nie przeprowadziliście takiego badania. To my to zrobiliśmy. I macie Państwo jasność, czego oczekują mieszkańcy. I teraz, kiedy przychodzicie z ugodą, w której są tylko liczby – to to nie jest to, czego my oczekujemy od państwa.
Piotr Piekarski, Rada Mieszkańców: Jeśli zostajemy przy opcji bez ugody, to pan panie mecenasie decyduje się reprezentować w kontrze do tej ugody?
Marcin Zatorski: Kiedy przyjdzie wypowiedzenie? Oczywiście tak, zachęcam państwa z przyjemnością będę prowadził ten spór.
Mieszkaniec: czy będzie pan dalej reprezentował w sądzie mieszkańców, którzy nie przyjmą ugody?
Marcin Zatorski: oczywiście, że tak.
Mieszkanka: Nie podchodzimy do ugody i po jakimś czasie TBS nam robi podwyżkę, czy może nam dać inną stawkę niż tym mieszkańcom z ugodą? No to skoro dążymy do tego by zrównać wszystkie stawki, to nie rozumiem takiego działania TBSu. Chodzi o tę niby sprawiedliwość społeczną.
Prezydent Michał Młyńczak potwierdza, że ma odbyć się spotkanie zarządu TBS z Radą Mieszkańców.
Pani Prezes TBS, Iwona Gosa: zwraca się do RM, że oczekuje propozycji 3 terminów spotkania, wyjaśni, co będzie mogła i odniesie się do postulatów, z którymi się zapoznała. Prosi o przekazanie tematów, jakie chcemy poruszyć i będziemy rozmawiać.
Mieszkaniec: Ja się zastanawiam nad jednym, czy Państwo nie widzicie, że jeśli znowu wypowiecie nam czynsze, to my wam pójdziemy do sądu, będziemy tak błądzić. A wy nie stosujecie przepisów prawa. Wyrok sądu dokładnie mówi, co Państwo macie robić. Jeżeli nie będziecie stosować się do wyroków sądów – będziemy nieustannie dochodzić swoich praw.
Małgorzata Osipczuk, Rada Mieszkańców: Będziemy tak się bujać, aż w końcu zrobimy postulaty jakieś.
Marcin Zatorski: Nie wyobrażam sobie by ewentualne wypowiedzenie było sporządzone w sposób, który da się w sądzie podważyć. TBS zakłada stosunkowo niską podwyżkę, bo nie wiem, jaka będzie inflacja, biorą na siebie ryzyko. Dla mnie to brzmi jak ubezpieczenie. Natomiast pani Magdalena Nowak mówiła, jak zrozumiałem, że to jest dla niej niedobra propozycja, to czekajmy na wypowiedzenie.
Małgorzata Osipczuk, Rada Mieszkańców: Jest jeszcze trzecie wyjście: negocjacje z Radą Mieszkańców różnych postulatów i tego również.
Marcin Zatorski: Tylko negocjacje byłyby zasadne, gdyby Państwo z TBSu chcieli doprowadzić do kolejnego wypowiedzenia.
Małgorzata Osipczuk, Rada Mieszkańców: Ja mam wrażenie, że pan już teraz reprezentuje TBS a nie mieszkańców. No przepraszam, chcemy negocjować postulaty.
Marcin Zatorski: Pani nie reprezentuję, to musi być jasno powiedziane. Ale nie reprezentuję TBSu. Jako przedstawiciel najemców uważam, że jest to bardzo ciekawa propozycja. Zakłada pewność na kilka lat.
Mieszkaniec Grzegorz Ogrodnik z ulicy Wojanowskiej: Dzień dobry państwu, sąsiedzi. Słuchajcie, użyłem kalkulatora i wyszło mi, że ta podwyżka to jest 31%. Ja współzarządzam firmą zatrudniającą 60 osób. Jeśli usługa musi być wyceniona w okresie 2,5 roku o 31 % wzwyż, no cóż, spodziewam się, że ta podwyżka po 2027 roku będzie znacząca. Obawiam się, że sytuacja finansowa TBSu, która musi być zabezpieczona tak znaczącą podwyżką w okresie 2,5 roku jest naprawdę kiepska. Mieliśmy okazję się przekonać, że kredyty maja wpływ na koszty TBSu, ale nie przekłada się to na nasze czynsze, np. zmiana, zmniejszenie stawki oprocentowania kredytu nie wpływa na zmniejszenie naszego czynszu. Zmierzam do tego: ta podwyżka jest znacząca. Jeśli projekcja inflacji i obsługi kredytu tak wygląda to TBS ma przechlapane.
Piotr Piekarski, Rada Mieszkańców: My mamy przechlapane.
Mieszkaniec Grzegorz Ogrodnik: obawiam się, że jedynym sensownym rozwiązaniem dla TBSu byłoby zmniejszenie tempa rozwoju i nie zawieranie nowych umów kredytowych, które trzeba by finansować podwyżką czynszów. To zaprzecza celowi wspomnianemu – czyli rozwojowi. Natomiast spowolnienie rozwoju w długim okresie, zabezpieczyłoby spółkę. TBS jest jedną z najbardziej zadłużonych spółek miejskich. Chyba tylko MPWiK wygrywa ten konkurs.
Marcin Zatorski: faktycznie powinien być nowy TBS, który by nowe kredyty brał i nowe budynki budował. Ale to nie temat na dzisiaj. Zakładam, że co do wypowiedzenia pani prezes je dobrze przygotuje, bo to jednak nie jest nominacja polityczna a kompetencji, że takich błędów nie będzie jak wcześniej. TBS stoi od 2022r. z dużą grupą ludzi, od tego momentu powinniśmy liczyć. Nie od dziś.
Magdalena Nowak, Rada Mieszkańców: Zapraszamy do rozmów. My o to walczyliśmy by rozmawiać z mieszkańcami, po to powstał Obywatel TBS, po zorganizowaliśmy wybory i wybraliśmy Radę Mieszkańców, by mieszkańcy reprezentowali mieszkańców przed spółką.
Mieszkanka pyta o czynsze mieszkańców, którzy nie poszli do sądu. (2026 bez podwyżek).
Marcin Zatorski: Jako pełnomocnik państwa mam zaufanie do pani prezes i pana prezesa. Myślę, że pomogą nam w podawaniu wszystkich informacji i podawaniu tych ugód. Mają większy zasób pracowników, będzie to z ich strony łatwiejsze.
Mieszkanka: Czy my w kontrze do propozycji TBSu, możemy np. za pomocą Rady Mieszkańców zaproponować swoją stawkę?
Marcin Zatorski: Na pewno tak. Do Rady Mieszkańców: mniej konfrontacji, więcej propozycji. Uważam, że te osobowości po obu stronach są w stanie ze sobą rozmawiać. Jeśli macie propozycje – przekażcie. Tylko żebyśmy nie zgubili tej idei. Prezydentowi zależy, żebyśmy my jako Wrocławianie wygrali i żeby nie było tak dużych różnic między państwem.
Mieszkanka: Żebyśmy mogli ocenić czy iść na tę ugodę, to najpierw musimy skalkulować czynsz. Kalkulacja jest niezbędna! Mam nadzieję, chciałabym by pani prezes w najbliższym czasie taką kalkulacje przygotowała, z radą Mieszkańców się skonsultowała. I żebyśmy się ponownie spotkali. Bo ja nawet nie wiedziałam, w jakiej sprawie będzie to spotkanie.
Marcin Zatorski: Z tym zarządem da się rozmawiać.
Monika Molenda, Rada Mieszkańców: Mam prawomocnie wygraną sprawę. Pisałam do TBSu, bo dostałam za chwilę po wygranej podniesienie czynszu na 17,35. Prosiłam o policzenie aktualnego, na podstawie tego, co pan nam powiedział, że mnie obowiązuje stawka 15,90. Do tej pory nie dostałam od TBSu żadnej informacji. Jeślibym nie była zainteresowana tą ugodą, to na jakim ja jestem etapie?
Marcin Zatorski: W mojej opinii jest 15,90. My z niektórymi klientami 80 osób poszliśmy do sądu o ustalenie nieistnienia tej stawki. Mówiłem też, że możemy najlepiej nic nie zrobić i czekać aż TBS nas pozwie.
Monika Molenda, Rada Mieszkańców: Wygrałam sprawę, mam cały czas dług. TBS odpowiedział, że prawnicy się naradzają. I chcę wiedzieć, w jakiej jesteśmy sytuacji, pomijając to, czy ktoś pójdzie na ugodę czy nie. Proszę powiedzieć mi o wygranej a nie o ugodzie.
Prezydent Michał Młyńczak: Naszym zdaniem dla pani dobra jest przyjęcie tej ugody z eliminacją niepewności stanu prawnego, w jakim pani się znajduje. Niewiedza, co do stawki czynszu najmu podpisując ugodę byłaby wyeliminowana. I to jest naszym celem.
Monika Molenda, Rada Mieszkańców: Ja zadałam inne pytanie. Ja już wszystko wiem na temat ugody. Natomiast, co w takiej sytuacji, jeśli ja mam wygrany proces, pan mecenas zapewniał, że moja stawka jest 15,90, - dlaczego ja mam naliczone 17,35? I dlaczego ja mam „dług”?
Prezydent Michał Młyńczak: Mamy w tym zakresie spór prawny.
Mieszkaniec: czy pan w ramach dotychczasowego pełnomocnictwa będzie Pan w tej sprawie reprezentował te osoby dalej by te stawki bez wątpliwości ustalić?
Marcin Zatorski: Niestety, nowe pełnomocnictwo i symboliczne honorarium. 300 zł chyba. Składaliśmy, ale myślę, że już w październiku będziemy mieli rozstrzygnięcia.
Małgorzata Osipczuk, Rada Mieszkańców: czy możemy się zapoznać z treścią ugody?
Marcin Zatorski: nie mamy sporządzonej co do joty. Musi powstać.
Prezydent Michał Młyńczak do Rady Mieszkańców: bo Państwo zdominowali spotkanie, trzeba oddać drugiej stronie..
Mieszkanka: przecież Państwo z Rady nas reprezentują.
Prezydent Michał Młyńczak: No to chyba, że jest państwa zgoda…
Mieszkaniec: Chcę potwierdzić, tak jak w pani przypadku. Jeśli mamy wygraną sprawę, to władze miasta uznają, że te 15,90 nas nie obowiązuje. Do ugody powinniśmy podejść, kiedy będziemy mieć jasną sytuację. Bo dzisiaj nie wiemy na czym stoimy. Ja na dziś płacąc 15,90 jestem dłużnikiem TBSu. Nowy zarząd TBS Wrocław powinien nas traktować jak swoich partnerów, jak mieszkańców. My się chcemy czuć bezpieczni. W 2005 podpisałam umowę ze spółką TBS Wrocław. Ta spółka nie nazywała się Towarzystwo Budownictwa Sponsorowanego. My dzisiaj wrzucani jesteśmy do puli z której Państwo budują nowe inwestycje. Jak najwięcej. My się chcemy czuć bezpieczni. My nie po to szliśmy do TBSu: „Jak się nie podoba to proszę sobie wynająć na wolnym rynku”. Płacimy tu podatki, utrzymujemy to miasto. Państwo nie są naszymi dyrektorami – jak wam się podoba a jak się nie podoba -to do widzenia. Mamy czuć się tu bezpiecznie. Przez te wszystkie lata miałem podwyżki 30, 50 groszy. TBS funkcjonował i nagle musi więcej, te ciężkie złote, inwestycje. Cały czas TBS buduje nowe budynki a w najstarszych nie ma remontów. To spotkanie myślałem, że będzie: pan prezydent, my jako mieszkańcy – żebyśmy czuli się równi. Żeby nie było, że Państwo ugodę podejmiecie, a jak nie podejmiecie to wasza sprawa – nie, to nie o to chodzi. Szanujmy się, po prostu się szanujmy. I tego wymagam również od nowego zarządu TBS. Bo TBS Wrocław zarząd jest dla nas, tak? My oczywiście też dla was, bo jesteśmy wszyscy jedną społecznością. Ja bardzo szanuję państwa i chciałbym, żebyście wy też tak do nas podeszli, nie papierkowo, nie ugoda taka. Po prostu żebyśmy się szanowali (brawa).
GŁOS MIESZKANKI JAKO REFLEKSJA PO SPOTKANIU:
Konkluzje po spotkaniu:
- niestety TBS i władze miasta nie myślą o naszym dobru jako społeczności, którą tworzymy jako mieszkańcy zasobów TBS i Wrocławia
- jak słusznie podniosły dziewczyny z Obywatel TBS zaproponowane w ramach ugody podwyżki czynszu, które miałaby obowiązywać od 2026 i kolejna od 2027 r. nie zawierały kalkulacji. Skąd takie a nie inne kwoty 2,50 zł, a czemu nie np. 3 zł
- ani Pan Prezydent, ani Pani Prezes nie potrafili uzasadnić tych kwot, zapraszali na odrębne spotkanie przedstawicieli Rady Mieszkańców by tam to przedstawić
- pytam się zatem: po co było dzisiejsze spotkanie? Mieliśmy usłyszeć rzekomo o jakiejś sensownej propozycji, a wyjęte z kapelusza 2,5 zł nie jest sensowną propozycją zwłaszcza, jeśli nie potrafią jej uzasadnić
ZRÓWNANIE CZYNSZÓW i co z przyszłymi emerytami?
- dążenie do zrównania wszystkich czynszów jest błędem,
- do 2019 r. różne inwestycje i lokalizacje miały czynsz kalkulowany odrębnie, co było też z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej uzasadnione
- ktoś, kto mieszka w starym np. 20-letnim zasobie nie powinien płacić takich samych kosztów, jak ktoś kto zajmuje nowy lokal z windą i garażem podziemnym,
- najistotniejsza rzecz nie podniesiona przez nikogo: większość z nas jest niejako „skazana" na mieszkanie w TBS, bo jesteśmy zbyt majętni na lokal komunalny i jednocześnie zbyt biedni na kredyt i kupno własnościowego mieszkania
- ta sytuacja u wielu z nas nie zmieni się aż do osiągnięcia wieku emerytalnego
- wg prognoz ZUS dzisiejsi 40 i 50 -latkowie będą mieli bardzo niskie emerytury, może się okazać, że nie będzie nas stać na czynsze, które będą kalkulowane dla wszystkich lokalizacji jednakowo, bez brania pod uwagę, wieku zasobu, spłaty kredytu, lokalizacji i indywidualnej (dla danego obiektu) wartości odtworzeniowej m2
- co wtedy, gdy nie będzie nas stać na utrzymanie mieszkania? Będą nas masowo eksmitować? Bo nie będzie nas stać na ponoszenie kosztów kolejnych kredytów zaciąganych przez TBS na nowe inwestycje?
- wielu z nas zaciągało kredyty, by ponieść koszt 30% partycypacji w kosztach budowy lokalu zajmowanego w TBS, nigdy nie będzie nas stać na zakup własnościowego mieszkania a przyszłość, zwłaszcza ta na emeryturze przy obecnym sposobie kalkulowania czynszów i perspektywie ich niekontrolowanego wzrostu nie jawi się różowo
- niesprawiedliwym jest też wyliczanie 4-5% wartości odtworzeniowej m2 wg ogólnej wartości całego zasobu. Znowu Ci, co mieszkają w najstarszym zasobie, dalekiej lokalizacji, będą finansować tych, co mieszkają w nowych mieszkaniach, czy tych w lepszej lokalizacji
- Jeśli utrzyma się obecny sposób kalkulowania czynszów (dla wszystkich równa stawka) w niedalekiej przyszłości (ok. 10-15 lat ) w dużej mierze to emeryci będą finansować młodych (pracujących), którzy podobnie jak my wcześniej - nie będą mieli innej perspektywy, jak mieszkanie w TBS
WZAJEMNY SZACUNEK
- Pan prezydent dużo mówił, że miasto musi działać w ramach obowiązującego prawa – Z TYM NIKT NIE DYSKUTUJE – inną sprawą jest, że można je interpretować na korzyść lub niekorzyść mieszkańców
- pomimo, że ustawa nie daje nam żadnych praw właścicielskich, choć jesteśmy partycypantami 30% kosztów budowy naszych mieszkań, miło by było, gdyby zarząd i miasto o tym pamiętali i choćby z szacunku przedstawiali nam szczegółowe wyliczenia kosztów czynszu,
- brak zapisów w ustawie o uwzględnianiu głosu mieszkańców w procesach decyzyjnych nie wyklucza takiej możliwości, bo przecież zasięgnięcie opinii mieszkańców, która może być wyrażana poprzez ankiety czy konsultacje z wybraną przez nas Radą Mieszkańców nie jest zabronione (w myśl zasady: co nie jest zakazane - jest dozwolone)
- w wielu miastach w Polsce TBS wyliczają czynsz mieszkańcom uwzględniając kredyt zaciągnięty na konkretną inwestycje a nie wrzucają ich do jednego worka (czyli można), zatem twierdzenie, że tak nie można robić jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem
- wiele TBS-ów w Polsce przedstawia szczegółowe kalkulacje (części składowe) stawki za m2; co więcej one niewątpliwie istnieją, bo przecież jakoś te czynsze skalkulowano, tylko nie są ujawniane mieszkańcom; a brak transparentności powoduje, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele domysłów, przeinaczeń, teorii spiskowych a można by tego uniknąć, wystarczy jawność informacji
- przykładem braku koncyliacyjnego podejścia ze strony miasta i TBS do nas jako mieszkańców jest spór dotyczący wysokości czynszu, jaki mają płacić mieszkańcy, którzy wygrali sprawy w sądzie. Są wyroki w sprawach prowadzonych przez mec. Prigana, w których Sąd jasno w uzasadnieniu wskazał argumentację przemawiającą za tym, że TBS musi w sposób określony w ustawie wypowiedzieć stawkę czynszu
- dlaczego zatem TBS, nie respektując już wskazanej przez sąd argumentacji, „zmusza" mieszkańców do kolejnej walki sądowej i ponoszenia jej kosztów. Jak się głębiej nad tym zastanowić to jest absurdalna sytuacja, bo de facto całość kosztów procesu i tak spada na mieszkańców; koszty obsługi prawnej, opłat sądowych, zastępstwa procesowego, itd., które finalnie ponosi TBS są finansowane z czynszów mieszkańców.
- gdzie tu jest szacunek dla nas i naszych pieniędzy?
- jedynymi wygranymi tej sytuacji są kancelarie prawne, które pracują na rzecz obu stron
- a zarząd TBS (poprzednie czy obecny) nie ponoszą odpowiedzialności za nietrafne decyzje i przegrane sprawy. Prezesi i tak swoje zarobią a na odchodne dostaną odprawy.
2. Fotografie slajdów





3. KONTEKST KONIECZNY DO ZROZUMIENIA PROPOZYCJI
Szanowni mieszkańcy. Znajdujemy się w określonym momencie a to, co chcemy napisać - nie zostało poruszone na spotkaniu.
TBS Wrocław i kilka innych spółek miejskich przez ostatni rok przechodziło intensywną kontrolę Najwyższej Izby Kontroli. Kontrola dotyczyła sposobów finansowania (w tym sponsoringu) Śląska Wrocław przez miasto i spółki miejskie. Kontrola właśnie dobiega końca. Zgodnie z informacją uzyskaną z Najwyższej Izby Kontroli przez fundację Obywatel TBS NIK planowo ma zakończyć kontrolę w 3 kwartale tego roku. Czyli do 30 września. Przypomnijmy, że TBS Wrocław na przestrzeni 2019-2022 przekazywało kwoty na sponsorowanie klubu koszykarskiego. Znamy jedynie jedną umowę na niecały roczny czas. Na niemal 1 milion złotych. Jest to być może jedyna szansa teraz, dzięki NIK, by dowiedzieć się więcej na temat wypływu naszych środków z czynszów na sponsoring sportowy. Możliwe jest, że to, co się ukaże w raporcie NIK będzie na tyle dla nas skandaliczne, poruszające, że nasza skłonność ugodowa znacząco zmaleje. Miasto wyraźnie spieszy się: spotkanie w środku wakacji, termin do 30 września. A my jesteśmy bardzo zaintrygowani raportem pokontrolnym NIK.
I kolejna sprawa. Część mieszkańców wytoczyła pozwy o nienależne opłaty zaszyte w CO. I co bardzo ciekawe, wszystkie dotąd zakończone sprawy w pierwszej instancji są zakończone wygraną mieszkańców. Nie ma jeszcze rozstrzygnięć po apelacji. Czekamy. Ale rośnie prawdopodobieństwo, że mieszkańcy wygrają ten spór. To może oznaczać kolejne masowe pozwy, bo obecna grupa niejako badała grunt. Gdyby choć 1/3 mieszkańców takie roszczenia wytoczyła o lata nienależnych opłat w CO – to TBS stanie przed koniecznością wypłat milionów złotych.
Jeśli odnieśliście Państwo wrażenie po spotkaniu wyżej opisanym, że jest niepokojąco, że przyszłość nie rysuje się dobrze – to owszem, tak jest. Ale wiele wskazuje na to, że to jest kłopot spółki, nie nasz mieszkańców. Kolejny raz bierze się nas na miks ładnych słów z pewnym dawkowaniem straszenia. Po to wciąż w IOK te wielkie czerwone płachty z narastającym „długiem”. Po to tak wiele komunikatów o możliwej dużej podwyżce, jeśli nie przyjmiemy ugody – pan Zatorski niezawodnie wyręczał TBS w roli sugerującego raz po raz możliwe kłopoty dla mieszkańców.
A my spoglądamy na to, co czeka jeszcze TBS:
- procesy o nienależne opłaty,
- szeroki audyt spółki, na które miasto przeznaczyło środki,
- kontrola komisji rewizyjnej Rady Miejskiej,
- raport z kontroli NIK.
Dlatego, nie zgadzamy się z tym, że mamy jedynie dwa wyjścia: przyjąć lub nie przyjąć zaprezentowanej ugody. Jest jeszcze trzecie wyjście: negocjować nasze ważne postulaty. Bo stopniowalna podwyżka ubrana w ugodę – to nie jest to, o co walczyliśmy. To nie nam na tych podwyżkach zależy. I słowo klucz – kalkulacja czynszu. I uzdrowienie spółki. TBS jest po prostu źle urządzony. Ma przerośnięte koszty zarządzania spółką, ogromne w stosunku do rynkowych.
Nie nabierajmy się też na wciąż odgrzewaną opowieść o czynszach, które pomagają w kolejnych budowach i że tak być musi. Nie musi. Obecnie montaż nowej inwestycji składa się z:
- partycypacji mieszkańców,
- kredytu z BGK
- i grantu bezzwrotnego z Funduszu Dopłat.
Kiedyś tych grantów nie było a budowy i tak się spinały bez konieczności zdzierania kasy z innych mieszkańców. Spółka źle działa. Trzeba zacząć od uzdrawiania a nie od wyciągania rąk do naszych portfeli.
Teraz czas na spotkanie Rady Mieszkańców z zarządem TBS Wrocław i sprawdzenie, czy spółka przygotuje się poważnie do negocjacji postulatów. Czy naprawdę czeka tę spółkę nowe otwarcie, odmiana i współpraca z mieszkańcami. Wstępnie, typują się pierwsze tygodnie września. Rada Mieszkańców przygotuje mail do zarządu TBS. Więc proponujemy odetchnąć i oddać się wakacjom, które nam tak nagle zakłócono. Mamy dużo do załatwienia ze spółką, nigdzie jednak nie musimy biec, ani martwić się teraz, czy ta ugoda jest ok czy nie.
Zapraszamy do komentarzy pod postem na FB: Obywatel_TBS_FaceBook_post_artykul_dyskusja
