10 kwietnia 2024r. na wrocławskich Stabłowicach odbyło się spotkanie kandydatki na prezydenta Izabeli Bodnar z adwokatem Grzegorzem Priganem – od 2 lat wspierającym walkę o nasze prawa lokalnie i w Sejmie - oraz mieszkańcami TBS Wrocław. I mediami. I oto mamy: ZOBOWIĄZANIE na piśmie od Izabeli Bodnar: reforma TBS Wrocław, w tym: kontrola spółki TBS, ugody sądowe i reprezentacja mieszkańców w nadzorze TBS Wrocław. Relacjonujemy spotkanie, udostępniamy fotografie i film, przypominamy sytuację mieszkańców TBS Wrocław i postawę obecnego prezydenta Jacka Sutryka. 21 kwietnia 2024r. GŁOSUJMY. Nie rezygnujmy z możliwości wpływania na naszą sytuację.
Grzegorz Prigan, kandydujący w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Wrocławiu, spotkał się z Izabelą Bodnar, walczącą o fotel prezydenta Wrocławia w drugiej turze. Grzgorz Prigan to prawnik, ltóry od 2 lat reprezentuje część mieszkańców, którzy wytoczyli procesy spółce TBS Wrocław, ale również zaangażowanie wspiera inicjatywę zmiany ustawy o TBS. Ponad rok temu zredagował petycję do Sejmu RP, w której zawarł najważniejsze dla nas postulaty. Opracował również petycję do Prezydenta Wrocławia, jedynego wspólnika spółki gminnej TBS Wrocław, którą podpisało ponad 2600 mieszkańców. I kolejną petycję o zmianę polityki czynszowej w spółce. Petycja sejmowa jest w trakcie procedowania. Petycje do Jacka Sutryka zostały zupełnie zlekceważone.
Grzgorz Prigan wprowadził Izabelę Bodnar w problematykę TBSu i nasze potrzeby. W czasie rozmowy wynegocjowali 3 najważniejsze zobowiązania, których realizacji podjęła się Izabela Bodnar w ramach reformy TBS Wrocław:
- kontrola spółki TBS
- ugody sądowe
- reprezentacja mieszkańców w nadzorze TBS Wrocław
W demokracji nic nie jest gwarantowane, ale można wypracowywać szanse. Dzięki naszemu nieocenionemu sojusznikowi Grzegorzowi Priganowi możemy przekuć jego i naszą pracę w taką szansę.
Zadbaliśmy by to nie były czcze obietnice. Stąd forma pisemna, stąd wydarzenie z udziałem mediów, stąd konkret w postulatach, stąd udział mecenasa i daliśmy poczuć, że jesteśmy i nie da się nas łatwo zbyć.
Procentuje nasza walka sądowna i na innych polach, walka grupy mieszkańców i mecenasa w tych wyborach, to co wypracowaliśmy przez te dwa lata w mediach. A i mamy sojuszników w nowej Radzie Miasta, więc szanse na wywieranie presji na realizację zobowiązania rosną.
Zadbaliśmy by to nie były czcze obietnice. Stąd forma pisemna, stąd wydarzenie z udziałem mediów, stąd konkret w postulatach, stąd udział mecenasa i daliśmy poczuć, że jesteśmy i nie da się nas łatwo zbyć.
Procentuje nasza walka sądowna i na innych polach, walka grupy mieszkańców i mecenasa w tych wyborach, to co wypracowaliśmy przez te dwa lata w mediach. A i mamy sojuszników w nowej Radzie Miasta, więc szanse na wywieranie presji na realizację zobowiązania rosną.
Bardzo zachęcamy do głębokiej refleksji bo każdy z nas ma 3 wybory:
a. głos na Jacka Sutryka
b. głos na Izabelę Bodnar
c. nie głosować / głos nieważny
Opcja c. to de facto przysługa dla Jacka Sutryka, czyli jak opcja a. Uważamy, że opcja a. nie daje nam żadnych szans na poprawę naszej sytuacji w tym TBS.
Bo to, że ustawa jest kulawa - nie oznacza z automatu, że spółka TBS musi koniecznie być nieprzyzwoita.
- Jacek Sutryk od 2 lat odmawia spotkania z mieszkańcami TBS Wrocław.
- Miejska spółka przegrała już prawomocnie pierwsze 4 procesy z wytoczonych 2 lata temu przez 1755 mieszkańców.
- Nie dowiecie się tego z suto opłacanych mediów miejskich. Tam wyszukacie informacje o tym, że miasto wygrywa z mieszkańcami, tak sformułowane byście nie rozeznali, że to nieprawomocne wyroki jeszcze i że tylko część. O ostatecznych wyrokach nie przeczytacie ani w darmowym biuletynie z nakładem, którego zazdroszczą największe polskie gazety, ani na miejskim portalu.
- Nie dowiecie się, że sądy w trzyosobowych składach wytknęły patologiczną politykę czynszową.
- Nie dowiecie się, że 4 wygrane wyroki w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym nakazały spółce miejskiej ujawniać utajnione dokumenty.
- Nie dowiecie się, że pierwszy wyrok w sprawie o nienależne opłaty doliczone do mediów wygrali mieszkańcy i spółka ma zwrócić kilka tysięcy złotych.
- Nie dowiecie się, dlaczego mieszkańcy przez 3 lata finansowali koszykarską drugą drużynę Śląska Wrocław, w której do sportowej emerytury dogrywał zięć pana Schetyny.
- Nie dowiecie się nazwisk tych, którzy przez 3 lata zarabiali z czynszów mieszkańców w utajnionej radzie programowej. Tak, nikt o niej nie wiedział, więc to chyba program tajnej broni opracowywano?
- O zleceniach dla krewnych i znajomych Królika, również z czynszów mieszkańców, też się nie dowiecie.
- Ani o tym, że to mieszkańcy w całości zapłacili za mieszkania ze swojej kiesy i że koszt zarządzania nimi w TBS Wrocław jest o 850% wyższy niż we wspólnotach czy spółdzielniach.
- O ilości wykręconych kilometrówek przez pracowników spółki też się nie dowiecie - a jest na bogato.
- I w końcu o petycji mieszkańców do Jacka Sutryka, podpisanej przez ponad 2600 osób, która pozostała bez odpowiedzi.
- Dwa razy, tylko w tym roku, Jacek Sutryk dostał propozycję ugodowego zakończenia sporów sądowych, zlekceważył.
Bo to, że ustawa jest kulawa - nie oznacza z automatu, że spółka TBS musi koniecznie być nieprzyzwoita.
Nasz wybór jest między: Nadzieją a Beznadzieją.
Nie rezygnuj – GŁOSUJ! Daj szansę zmianie.
Dziękujemy Grzegorzowi Priganowi, Izabeli Bodnar, ludziom z ich sztabów wyborczych, wszystkim mieszkańcom, którzy tak szybko zroganizowali się i tym, którzy pomogli w organizacji spotkania. To była piękna wspólnotowa akcja! Dziękujemy autorowi części fotografii Marcinowi Trzaska Marcin Trzaska Fotografia