Ułatwienia dostępu

 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Biznes TBSowy idzie po więcej. Czy MRiT wesprze mieszkańców?

Biznes TBSowy idzie po więcej. Czy MRiT wesprze mieszkańców?

6 czerwca 2023r. odbyły się w Ministerstwie Rozwoju i Technologii spotkania 3 grup tematycznych, w tym jednej dotyczącej TBSów. Ministerstwo obrało rolę wyłącznie moderatora. Sala grupy roboczej podzieliła się na przedstawicieli TBSów i urzędów miast oraz przedstawicieli organizacji mieszkańców TBS. Przedstawiamy relację strony społecznej z tego wydarzenia wiedząc, że wielu mieszkańców TBS w Polsce jest żywo nią zainteresowanych. Strona TBS chce jeszcze bardziej rozwijać biznes bez patyczkowania się z mieszkańcami. Społecznicy-mieszkańcy alarmują i oczekują od rządzących odpowiedzialnego wywiązania się z zadań nałożonych prawem. Podstawowe pytanie jest: komu służy system TBS?

Ten artykuł – relacja dzieli się na kilka części:
1. Wstęp
2. Postulaty TBSów- WAŻNE!
3. Relację Szczegółową
4. Aktualności.

Jeśli chcesz wiedzieć, w czym tkwimy i co nam grozi – przeczytaj, choć to długi tekst.

1. WSTĘP


Strona społeczna stawiła się w największej wynegocjowanej liczbie, niestety część nie otrzymała wejściówki z powodu zbyt małej sali, jak tłumaczono. Większą część sali zajęli przedstawiciele TBSów w postaci trzech izb gospodarczych TBS i w drugiej tożsamości jako przedstawiciele unii miast, miasteczek, innych tego typu stowarzyszeń oraz kilku przedstawicieli urzędów miejskich – Warszawy i Wrocławia. Jak nam wyjaśniono, było to spotkanie inaugurujące cykl spotkań – debat nad postulatami zmiany przepisów, z którego protokół uzgodnień i rozbieżności ma powstać w połowie września 2023r.
Poniżej publikujemy listę obecności – imiona i nazwiska delegatów i ich afiliacje.

 Z ramienia MRiT w debacie udział wzięli:
1. Eliza Chojnicka – Zastępca Dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa, która przewodniczyła obradom,
2. Andrzej Wojtczak – Naczelnik Wydziału Wydział Praw Lokatorów i Utrzymania Zasobów Mieszkaniowych w Departamencie Mieszkalnictwa,
3. Anna Banaszkiewicz – Główny specjalista w Wydziale Mieszkalnictwa Społecznego
w Departamencie Mieszkalnictwa

Reprezentacja TBSów i miast:
1. Stowarzyszenie Zachodniopomorskie TBSy
Piotr Mync przewodniczący rady programowej; (przez lata prezes stargardzkiego TBS, obecnie wiceprezydent Stargardu Szczecińskiego)
- Grażyna Szotkowska – wiceprzewodnicząca rady programowej; (od 1996 r. prezes Szczecińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego)
2. Stowarzyszenie TBSów Polski Południowej i Zachodniej
- Ewa Kamińska – prezes zarządu stowarzyszenia (prezes zarządu Bielsko-Bialskiego TBS)
- Agnieszka Koziełło-Poklewska – przewodnicząca komisji rewizyjnej stowarzyszenia (wiceprezes zarządu TBS Katowice)
3. Polska Izba Gospodarcza TBS
- Beata Żółtowska – prezes zarządu Toruńskiego TBS
- Wiesław Źrebiec – prezes zarządu Polskiej Izby Gospodarczej TBS (były prezes żagańskiego TBS)
4. Związek Miast Polskich
- Sławomir Granatowski – p.o. dyrektora Departamentu Rewitalizacji i Sportu w Łodzi (w lipcu 2022r. wyjaśniał mediom utworzenie spółki Łódzkie Nieruchomości z udziałem Widzewskiego TBS w Łodzi)
- Joanna Padzik – prezes Chełmińskiej Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej
5. Unia Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza
- Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy (Naczelnik Wydziału Polityki Mieszkaniowej)
6. Unia Miasteczek Polskich
- Łukasz Mędrykowski (prezes TBS w Tarnobrzegu)
- Katarzyna Oślizło
7. TBS Warszawa-Południe
Adam Godusławski – prezes zarządu
Arkadiusz Kuranowski – członek zarządu
8. Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań
- Łukasz Ziob (członek zarządu TBS Kliny-Zacisze)
9. PFR Nieruchomości
- Ewa Syta (Dyrektor Biura Prasowego w PFR Nieruchomości S.A.)
10. Krajowy Zasób Nieruchomości
- Jakub Pyżanowski – zca prezesa (30 SIMów, 2 TBSy)
11. Urząd Miejski Wrocławia (dział lokali mieszkalnych)
- Karol Smoliński

Reprezentacja mieszkańców TBSów:

1. Obywatel TBS
- adw Grzegorz Prigan
- Magdalena Nowak
- Małgorzata Osipczuk

2. Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Mieszkania Naszych Możliwości
- Paula Buler
- Artur Czołomiej

3. Stowarzyszenie Partycypantów i Najemców NASZ BLOK
- Anna Gieras
- Adam Mildner

4. Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Poznań
- Magdalena Wojtas
- Marek Cołta

5. Inicjatywa Społeczna Mieszkańców Lubelskiego TBS
- Alina Pastuszak
- Joanna Drozd

6. Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Marki
- Tomasz Bruliński

6. Fundacja Wolne Społeczeństwo z Poznania
- Anna Siedlecka

7. Krajowa Rada Mieszkańców TBS
- Izabela Krawczyk
- Maciej Zieleśkiewicz

Ponadto spotkaniu przysłuchiwała się posłanka Mirosława Stachowiak- Różecka.

Spotkanie 6 czerwca, po inauguracji z udziałem ministra Budy, wiceministra Uścińskiego, posła Lisieckiego i Dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa, zostało rozdzielone na 3 sale grup tematycznych: kwestii najmu na wolnym rynku, kwestii spółdzielni mieszkaniowych i systemu TBS. Wydaje nam się, że ta trzecia grupa była najliczniejsza. Przedstawiciele spółek, pod różnymi szyldami, czy to izb TBS, czy unii miast, itp., stawili się licznie. Oko Obywatela TBS wychwyciło wśród nich prezesów spółek, których mieszkańcy pozwali do sądu i którzy w różne problemy wprowadzili swoje spółki, np.: Łukasza Mędrykowskiego, prezesa TBS Tarnobrzeg, prezeskę TBS Toruń, Beatę Żółtowską. Ze strony Ministerstwa głos zabierała jedynie moderatorka dyskusji, która kilkukrotnie przyznała, że jest tu wyłącznie w takiej roli i nie zna tematyki TBSów zupełnie. Ministerstwo więc zrezygnowało ze swojej odpowiedzialności, którą ma zapisaną w konkretnych przepisach i po prostu stworzyło salę do swoistego ringu spółek TBS z mieszkańcami.

Trzeba przypomnieć w tym miejscu kilka faktów z kontekstu: kończy się kadencja parlamentu, ostatnie posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 28 lipca br. Petycja z postulatami podpisanymi przez ponad 11 tysięcy mieszkańców do Marszałek Sejmu została złożona w lutym br. również do Ministerstwa. 17 kwietnia 2023r. odbył się Sejmowy Zespół ds. Przestępstw Gospodarczych i Lichwy o tematyce TBSów, na którym mieszkańcy przez 4,5 godziny wyłożyli przykłady największych patologii tego systemu. Spotkaniu przysłuchiwał się przedstawiciel Ministerstwa, który obiecał opracować stanowisko wobec tego. Do dziś organizacje mieszkańców nie otrzymały ani stanowiska wobec petycji, którą tłumnie poparliśmy ani wobec treści wypowiedzianych na ww. zespole. Wobec tego, że kalendarz prac parlamentu kończy się w lipcu a protokół ewentualnych uzgodnień stron TBS i mieszkańców ma powstać we wrześniu – oczywistym staje się, że tak wypracowane zmiany przepisów nie wejdą pod obrady sejmu i senatu w tej kadencji. I powstaje pytanie – co stanie się z uzgodnieniami stron? Czy nie wylądują w przysłowiowym koszu?

Mając świadomość tego wszystkiego delegacja strony społecznej opracowała wspólne stanowisko w procesie zebrań i rozmów przed wyjazdem do MRiT. W tych pracach uczestniczyli delegaci obecni 6 czerwca na „okrągłym stole”: Stowarzyszenie Partycypantów i Najemców Nasz Blok: Anna Gieras, Adam Mildner, Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Poznań: Marek Cołta i Magdalena Wojtas, mieszkanki z TBS Lublin: Alina Pastuszak, Joanna Drozd, Obywatelki TBS: Magdalena Nowak i Małgorzata Osipczuk, Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Marki: Tomasz Bruliński, Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Mieszkania Naszych Możliwości: Paula Buler. W pracach przygotowawczych wspierali nas inni lokalni liderzy mieszkańców TBS: ekipa z Tarnobrzega, z Radomia, z Torunia, z Kraśnika, z Warszawy. Z głosem doradczym przygotowanie wspierał prawnik z Wrocławia, autor petycji o zmianę ustawy o TBS, adwokat Grzegorz Prigan. Od pewnego czasu integrujemy się ponadregionalnie w gronie działaczy mając świadomość powagi sprawy związanej ze wspólnym celem: zmiany systemu TBS na lepszy. To duże wyzwanie i powinno być wspierane przez uzgodniony głos przedstawicieli mieszkańców, bo w grupie jest więcej mądrości i grupa to siła. Nowa ustawa powinna być emanacją żądań społeczności, nie wyrazem przypadkowych ustaleń jednostek. Czujemy odpowiedzialność i poświęcamy czas na wspólne rozmowy i opracowywanie strategii. To oczywiście praca zakulisowa, której nie można śledzić na bieżąco publicznie – dlatego w tym artykule o tym wspominamy. Jednocześnie zapraszamy kolejnych regionalnych aktywistów TBSowych do kontaktu i włączenia się w nasze grono byśmy dalej budowali wspólny front.

Sala grupy w temacie TBS niczym nie przypominała okrągłego stołu, zapowiadanego w zaproszeniu i publikacjach MRiT. Sam proces organizacji również nie. Strona społeczna na pewno nie miała żadnej możliwości wpłynięcia na kształt debaty, choćby na to, by była ona transmitowana. Idea okrągłego stołu zakłada też możliwość powołania obserwatorów procesu, zaproszenia mediów i uzgodnienia składu delegatów. Część z nas otrzymała zaproszenia z listy ministerialnej, część musiała powalczyć o możliwość obecności – nie wszystkim to się udało.

Moderatorka zaproponowała przedstawienie się i krótkie wyłożenie podstawowych postulatów każdej organizacji, oddając głos w pierwszej linii przedstawicielom TBSów. Swobodnie prezentowali oni swoje stanowiska. Przedstawiciele TBSów mówili jednym głosem, który jak wyraźnie słychać mają dobrze uzgodniony a ich plany sięgają daleko, mocno ingerując w prawa i możliwości mieszkańców tego systemu.


TO JEST NAJWAŻNIEJSZA CZĘŚC TEGO TEKSTU
– PRZECZYTAJ KONIECZNIE!


2. POSTULATY TBSÓW - WAŻNE!

Strona TBS ma swoje postulaty poprawienia ustawy. Wiele z nich naruszałoby byt mieszkańców w jeszcze większy sposób niż obecnie. Poniżej streszczenie tych postulatów wraz z naszym komentarzem - pozwolimy tu sobie na odrobinę sarkazmu.


Powtarzające się narracje TBSów i postulaty:

„TBS to najlepszy w Polsce i wspaniały system mieszkalnictwa, który odniósł wielki sukces i należy uważać by go nierozważnymi zmianami ustawy nie zdestabilizować”
Czyli: prawa mieszkańców, uczciwość i przejrzystość systemu niechybnie doprowadzą do jego upadku i narodowej tragedii bo TBSy właściwie ratują Polskę przed masową bezdomnością. Tę narrację powtarzali też przedstawiciele dwóch samorządów. Najzabawniej brzmiała w ustach prezesa niedużego tarnobrzeskiego TBS, Łukasza Mędrykowskiego, którego zarządzanie wpędziło spółkę miejską TBS w długi po przegranych sprawach sądowych, wejście komornika na konta i konieczność dofinansowania spółki z pieniędzy mieszkańców Tarnobrzega po wcześniejszych, nawet 50% podwyżkach dla mieszkańców TBS. I po ich pójściu do sądu z podwyżkami i nienależnymi opłatami obok czynszu.

„TBSy martwią się o mieszkańców stojących w kolejkach i o to, że ich głos na debacie nie jest reprezentowany”
Ilość czekających w kolejce w opowieściach prezesów wahała się od 70 osób w TBSie do 150 osób na jedno miejsce w systemie.
Niesamowita troska! Ten wątek polecamy szczególnej uwadze tych, którzy w TBS Warszawa-Północ czekali na wymarzone mieszkanie i dowiedzieli się, że czynsz przed zasiedleniem im urósł z 25 do 34,73 zł/m2 a zapis w umowie partycypacji sprawił, że TBS im chapnie 5% jej wartości, gdyby zechcieli się wycofać. Za cesję partycypacji TBS pobierze - BEZPRAWNIE! - opłatę 1045, 50 zł. Dziś wielu z nich jest w pułapce: wycofanie się z wejścia do systemu oznacza stratę dużej kwoty pieniędzy, pozostanie oznacza zgromadzenie kilkudziesięciu tysięcy złotych na kaucję (w związku z radykalnym wzrostem czynszu i kaucja przerosła ich oczekiwania) i trudność w sprostaniu czynszom. Bo większość z nich zakredytowała się na wysokie partycypacje i ten dług również mają do spłacania. Pamiętajcie drodzy mieszkańcy TBS Warszawa-Północ – TROSKA TBSów na Was czyha!

„Powinno się wrócić do weryfikacji dochodów mieszkańców już zasiedlonych – bo być może ich dochody przekraczają progi dochodowe i powinni utracić preferencje, jakie mają”
Czytaj: Będziemy was lustrować by wam podwyższyć czynsze lub zerwać umowy, gdybyście nieopatrznie zarobili więcej; w ten sposób stłumimy w zarodku każdy bunt i zgłaszane potrzeby. A biznes będzie się jeszcze bardziej opłacał. Tak więc program społeczny zamknie ludzi w konieczności zarobienia niezbyt dużo by zachować mieszkanie. Jednocześnie mieszkańcy będą żyć w strachu o utratę mieszkania na widzimisię TBSu.

„Zdecydowana większość mieszkańców TBS jest bardzo zadowolona z tego, jak system funkcjonuje. Niezadowoleni są nieliczni, nie można generalizować pojedynczych patologii na całość działania systemu. Ci, co poszli do sądu dali się zbałamucić prawnikom, którzy nie pojmują złożoności ustawy, nie zrozumieli, że covid, inflacja, wojna w Ukrainie doprowadziły do słusznych podwyżek i są cwaniakami, którzy uciekli przed płaceniem tej słusznej podwyżki”
Prezesi poświęcili sporo czasu by edukować nas z podstaw systemu TBS, bo jak wiadomo, skoro system stworzono dla średniozamożnych to rozumie się samo przez się, że nie dla orłów i bystrzaków. Protekcjonalny ton i narracja nie raz kłuły w uszy, choć trzeba przyznać, że były przetykane frazami o chęci wysłuchania najemców i konieczności zbudowania ochrony najemców. Ach ten sprzeczny przekaz! Jeśli szukacie spółki handlowej – wzorca z Sevres uczciwości – z pewnością znajdziecie je wśród spółek TBS w Polsce. A jeśli szukacie roszczeniowych, cwaniackich i niezbyt inteligentnych mieszkańców – zadzwońcie do nas.

„TBS to najem! A spółki działają bardziej jak firmy wynajmujące mieszkania niż spółdzielnie mieszkaniowe. Najem to sedno systemu, my jesteśmy właścicielami i musimy dbać by spółki nie upadły”
Słowo „mieszkaniec” nie jest stosowane. Prezesi przyznają, że są przeciwko sprzedaży/wykupowi mieszkań – bo to ich własność gwarantowana konstytucją a słowa „bonifikata” nawet nie chcą używać, bo budzi trwogę. Tylko najem jest odpowiedzią na potrzeby państwa, bo wiadomo, że przecież to nie o potrzeby spółek i ich zarządów idzie ta gra – to sprawa wagi państwowej! Upadek spółek – jak można się domyślić – nastąpi wtedy, gdy państwo zezwoli na odzyskanie wkładów mieszkańców w postaci uzyskania na własność tego, co opłacili sami przez lata. Spółki TBS to wrażliwe twory i mogą tego zamachu na ich prawa nie przetrzymać. Nic to, że spółki TBS powstały jedynie w celu realizacji potrzeb mieszkaniowych. Okazuje się, że bez łupienia mieszkańców mogą nie dać rady. Kruche istoty, z preferencjami od państwa, pieniędzmi partycypantów i lokatorów mogą nie poradzić sobie z rzeczywistością. Być może ta gorzka diagnoza jest prawdziwa? Spółki niemal bez kapitału i ryzyka, bez nadzoru i z ochronką państwa – czy dałyby radę, gdyby musiały liczyć się z prawami mieszkańców i spełniać rzeczywistą rolę społeczną? To wyzwanie dla pokornych i nowoczesnych zarządców. Możliwe, przy gotowości do przemian wewnątrz spółek i zmian systemowych. A jeśli nie jest możliwy sprawiedliwy system mieszkaniowy – to zawsze możliwe jest jego zamknięcie, jak systemu Mieszkanie Plus.

„Należy podwyższyć progi dochodowe umożliwiając wejście do systemu TBS kolejnym najemcom”
Czytaj: chcemy łupić jeszcze bardziej, robić jeszcze lepszy biznes, bo spodobał nam się ten gwarantowany zysk bez ryzyka. Nieco rozjeżdża się to logicznie ze współczuciem wobec stojących w długich kolejkach chętnych, ale nie czepiajmy się drobiazgów. Przecież społeczna misja przeziera tu z każdego słowa! Widzicie ją, drodzy czytelnicy, na pewno!

„Zysk oczywiście jest dozwolony a jeśli przekażemy go na pomniejszanie czynszów to nie będziemy mogli budować kolejnych mieszkań”
Bo jak powszechnie już wiemy, zyski TBSów nie lądują wcale na kapitałach zapasowych spółek ani nie są przeznaczane na nielegalne działania, takie jak sponsoring sportowy. Gminne TBSy nie przetrawiają go ani trochę na rozrośnięte zatrudnienie, na pensje dla politycznych przyjaciół a prywatne TBSy nie pożyczkują swoich matek-spółek. Wszyscy to wiemy, tylko wstydzimy się przyznać: zyski TBSów budują kolejne osiedla! Nie partycypacje, nie preferencyjne państwowe kredyty je budują. Bez tych zysków nic by się nie zbudowało. Szlachetnie, przyzwoicie, prospołecznie. Dewiza spółek TBS.

„Najem powinien być jedynie czasowy; obligatoryjnie - najemcy powinni zbudować sobie sytuację finansową przez kilka-kilkanaście lat mieszkania w TBS by potem z TBS wyjść i zakupić sobie własne M na rynku”
Panie i panowie prezesi nie są pozbawieni poczucia humoru – zbudować sobie lepszą sytuację finansową mieszkając w TBSie? No chyba tylko pracując w jego zarządzie. Przy czynszach najdroższych na rynku mieszkaniowym w warstwie eksploatacji i remontów tylko (dane z raportu rządowego), w grupie ludzi średniozamożnych, ale też często samotnych rodziców, osób niepełnosprawnych i seniorów - rozwijanie zasobów finansowych to mrzonka. Ale no soryy Winnetou, life is brutal! 10 lat pomieszkałeś, dałeś nam wkład i spłacałeś nasz kredyt a teraz sobie radź! Jedna z naszych delegatek słusznie nazwała głośno TBSowych przedstawicieli kamienicznikami. Ale nie odbierajmy temu pomysłowi uroku – trzeba przyznać, że taka fluktuacja mieszkańców gwarantowanie podniesie czynsze (czyli zyski), personel dodatkowy do obsługi tych obrotowych drzwi to akurat drobiazg. Do TBSów przyjdą ludzie bogatsi niż pierwotnie ustawa to zaplanowała (po coś te progi dochodowe mają być podwyższone). I bardziej gotowi do mobilnego życia – może specjaliści IT? Rodziny z dziećmi z pewnością nie – ale oni to tylko kłopot dla wynajmujących, łatwiej mogą zbiednieć, placów zabaw oczekują, szkół i przychodni w okolicy. A tak można by budować te TBSy na bezludziach, byle droga dla aut specjalisty IT była i dobry Internet. Gminy chętnie się takich ziem pozbędą. A co z samotnymi rodzicami, OzN, seniorami? Zapewne mieszkania socjalne, przytułki, most. Ale czy ktoś sądził, że TBSy nie staną się bezlitosnym biznesem i bez cienia skrupułów pozbędą się swoich mniej zamożnych sponsorów - rodzin? Tak, sądziliśmy, że gwarancja państwa i misja społeczna, obecna w nazwie, to zapewnia. Pozostaje pytanie czy przedstawiciele państwa zastopują ten proceder.

„Państwo powinno wspomóc spółki w bardziej zdecydowany sposób: znieść obowiązek VAT przy aporcie nieruchomości do spółki, wspomóc dodatkami mieszkaniowymi najemców, pokryć partycypację – najlepiej by państwo ją płaciło a nie osoby fizyczne (mieszkańcy), urealnić (zapewne podwyższyć) stawki odtworzeniowe limitujące górną granicę czynszów, pomóc w szybkim eksmitowaniu nierzetelnych najemców, zmienić zapisy prawa tak, by pójście do sądów nie stopowało najemcom podwyżki albo chociaż obciążyć ich kosztami inflacji zastopowanej podwyżki, wydłużyć wakacje kredytowe dla spółek, zwiększyć preferencyjność kredytów”.
Można odnieść wrażenie, że spółki TBS są dość pokrzywdzoną grupą społeczną, wymagającą szczególnej opieki ze strony państwa. Kiedy jedna z delegatek strony społecznej zapytała, czy obecni przedstawiciele spółek TBS obniżyli czynsze mieszkańcom w związku z otrzymanymi wakacjami kredytowymi – zapadła cisza. Na sali nie było przedstawicieli TBS Wrocław i TBS Marki – oni to zrobili, by pomóc sobie w sprawach sądowych. Ale cisza pozostałych była wymowna. TBSy idą po więcej. Narracja o roszczeniowych mieszkańcach, którzy dostali coś za darmo konfrontuje tu się ostro z roszczeniami spółek do pieniędzy nie tylko swoich mieszkańców, ale i wszystkich obywateli państwa. Podkreślmy: dążenia mieszkańców do zmiany ustawy o TBS nie obciążą podatników ani o złotówkę. Dążenia TBSów – obciążą podatników milionami. Pomysł na dodatki mieszkaniowe tylko z pozoru jest ochroną lokatorów: układając go w całości wypowiedzianych postulatów łatwo można zrozumieć, że TBSy będą windować czynsze po to, by ich część mogli sobie ludzie wyżebrać od państwa. Taki pomysł rozłożył już system mieszkalnictwa w Wielkiej Brytanii. I po wielu latach jego realizacji wiemy, że podatnicy wyrzucają ogromne pieniądze, spółki się bogacą a mieszkańcy ledwo zipią. Polecamy wywiad z dr Marcinem Galentem z Uniwersytetu Jagiellońskiego https://krowoderska.pl/wielka-brytania-doprowadzila-do-katastrofy-mieszkaniowej-idziemy-jej-sladem/
 
„TBSy muszą się rozwijać, muszą inwestować”
I nic nie stoi na przeszkodzie by to robiły jednocześnie szanując mieszkańców, działając transparentnie i stawiając w centrum potrzeby mieszkaniowe beneficjentów tego programu państwowego. Bo spółki zostały zaproszone do tego programu jako NARZĘDZIA do realizacji potrzeb MIESZKAŃCÓW. Niestety, państwo umożliwiło im działalność bardzo swobodną. Czy muszą się sprawozdawać ze swojej misji inwestycyjnej? Czy muszą raportować poziom realizacji celów statutowych, standardy wykonywanych usług dla mieszkańców, poziom dbania o zasób? Czy cokolwiek mogą stracić, jeśli tego nie będą robić?

Porównajmy to z sytuacją, gdy organizacja pozarządowa dostaje powierzone publiczne zadanie do wykonania. Musi określić przed organem państwowym poziom zrealizowania celów z dotacji, wskaźniki tej realizacji, wyjaśnić odstępstwa od zakładanych rezultatów. Zobowiązuje się wykonywać zadania z najwyższą starannością, zgodnie z obowiązującymi standardami i przepisami prawa oraz do oszczędnego i celowego wydatkowania powierzonych środków. Brak celowości i oszczędności czy staranności mogą być podważone w czynnościach kontrolnych i zaważyć na konieczności zwrotu części lub całości środków.

Spółki TBS składają po prostu sprawozdania mniej lub bardziej szczegółowe do KRS. Żaden organ państwowy nie dokonuje rozliczenia tych sprawozdań, nie podejmuje działań kontrolnych realizacji misji programu społecznego. Bardzo komfortowa sytuacja, prawda? Można trwonić publiczne – mieszkańców pieniądze z ogromną swobodą.

A spółki chcą się rozwijać – co właściwie mają na myśli? W pierwszym odruchu powiemy – budować mieszkania. A jak nie budują – to co im za to grozi? Jest wiele TBSów, które wybudowały kilka bloków dekady temu i na tym poprzestały. Jest wiele, które upadły, zostały przejęte a rozwój rozumieją zupełnie inaczej niż zapewnianie mieszkań kolejnym obywatelom. Są już takie TBSy, którymi zainteresowali się prokuratorzy.
Powstaje więc pytanie – czy TBSy rzeczywiście MUSZĄ się rozbudowywać? Bo jedne to robią, inne zupełnie nie. Czy państwo ustaliło jakieś założenia, co do powierzonej misji? Czy je egzekwuje?


CZĘŚĆ DLA OSÓB CIERPLIWYCH
I ZAINTERESOWANYCH SZCZEGÓŁOWYM PRZEBIEGIEM SPOTKANIA

3. Relacja szczegółowa


Usłyszeliśmy o tym, że jest to najlepiej działający system mieszkalnictwa w Polsce od lat 90-tych (!) - wielokrotnie. Że musimy być ostrożni we wprowadzaniu jakichkolwiek zmian by tego nie zburzyć. To m.in. z wypowiedzi prezesa tarnobrzeskiego TBS, pana Mędrykowskiego, Usłyszeliśmy też, że tłumne pozywanie TBSów to wyraz dwóch zjawisk: wprowadzania mieszkańców w błąd przez prawników i ucieczki mieszkańców w pozwy przed płaceniem wyższych czynszów. Przypomnijmy, że według opinii ministerstwa z kwietnia 2022r. prawo do sądu nawet mieszkańcom nie przysługiwało. Co jednak sądy zakwestionowały i procedują sprawy a TBSy dostosowały się jednak do przepisów i respektują prawo do zachowania niepodwyższonego czynszu do czasu prawomocnego wyroku. Oskarżenie, że mieszkańcy idą do sądu by cwaniacko uniknąć płacenia wyższego czynszu jest absurdalne o tyle, że zupełnie pomija, jak wielkim wysiłkiem i ryzykiem finansowym jest dla mieszkańca pozwanie TBSu. Trzeba opłacić pracę prawnika, sądu, ewentualne koszty biegłego sądowego i być gotowym na opłacenie kosztów prawnika drugiej strony, kosztÓW ewentualnej apelacji, jak i koniecznośCI zwrotu niepłaconej podwyżki za wszystkie miesiące trwania sporu. To nie jest ucieczka tylko zawieszenie w przypadku wygranej TBS. I to jedyne prawo mieszkańca, które wciąż w tym systemie mamy. Prezes Izby Gospodarczej TBS pan Źrebiec uważa jednak, że „należy coś z tym zrobić, bo tak nie może być”.
………………….
Poniżej zebrana większość wypowiedzi:

Łukasz Ziob, Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań, Kraków, (również członek zarządu TBS Kliny-Zacisze) oraz reprezentujący nieformalne stowarzyszenie TBSów działających na terenie Krakowa. To ciekawostka dla mieszkańców Krakowa. Wasze TBSy integrują swoje siły. Na razie nieformalnie, ale do MRiT wywalczyli wstęp na debatę. Pan Łukasz powiedział, że mają ogromne kolejki chętnych „w naszych TBSie ok. 150 osób” a co do części mieszkańców już mieszkających - to zapewne już im się nie należy preferencja do mieszkania w tym systemie. Pozwy to znacząca mniejszość mieszkańców, nieprzemyślane zmiany mogłyby zburzyć system, z którego zdecydowana większość mieszkańców jest zadowolona. Trzeba uważać by nie zachwiać systemu, żeby za jakiś czas nie trzeba było ogłaszać upadłości spółek.

Związek Miast Polskich, prezeska chełmińskiego SIM, Joanna Padzik: postulujemy zwiększenie progów dochodowych w zasobach SIMu oraz uproszczenie przepisów przy wnoszeniu aportu do spółki. Debatujemy by uzyskać Złoty Środek o którym mówił pan minister.

Joanna Oślizło Unia Miasteczek Polskich, w kooperatywie z prezesem TBS Tarnobrzeg Ł. Mędrykowskim: ustawa o TBS to jeden z najskuteczniejszych systemów, który okazał się sukcesem, ponad 100 tysięcy mieszkań jest zamieszkiwanych w tym systemie i wiele polskich rodzin z nich korzysta i dlatego potrzebna jest rozwaga i wyważenie w procedowaniu tzw. wrzutek do ustawy.

Łukasz Mędrykowski, prezes TBS Tarnobrzeg – najważniejszym postulatem jest to by nie zdestabilizować systemu, nie ma innego lepszego systemu w tej chwili w Polsce i żadne inne systemy mieszkaniowe nie udały się tak skutecznie jak TBS. Pośpiech nie jest wskazany w tym przypadku. Należy zwrócić uwagę na wysokość stawki czynszu w tych 4-5% (zapewne chodzi o podwyższenie tych progów – dopisek ObywatelTBS). Wykup z bonifikatą – wykup mieszkań jest delikatną kwestią, chcemy posłuchać mieszkańców jak widzą partycypację w kosztach, kredytach i potem w ulepszaniu tych lokali. Co mieszkańcy sądzą o misji budowania kolejnych mieszkań. Mamy swoje propozycje i odniesiemy się do tego. Postawę najemców szanujemy jak najbardziej tylko nie zapominajmy, że mamy się rozwijać. W Tarnobrzegu czeka w tej chwili 70 wniosków, brakuje nam mieszkań. Jeżeli mamy postulat dzielenia się zyskiem to już tego zysku nie przeznaczamy na następne budowania.

Ewa Kamińska, Stowarzyszenie TBSów Polski Południowej i Zachodniej: przyjechaliśmy po to by wysłuchać postulatów mieszkańców, musimy myśleć nie tylko o tych najemcach, którzy w tej chwili mieszkają w naszych zasobach, ale także, o tych którzy w przyszłości będą u nas mieszkać.

Beata Żółtowska Toruń: postulujemy doprecyzowanie zapisów dot. Czynszu i progów dopuszczających do wejścia do systemu TBS.

Adam Godusławski – TBS Warszawa Południe: cieszymy się z możliwości wymiany informacji. Błędnie buduje się pomiędzy nami próbę sporu, który nabrał rozpędu w wyniku ostatnich zmian z wysokością stóp procentowych i co za tym idzie z pewnego rodzaju problemem z wysokością tego czynszu. Natomiast jest to przejściowy, okresowy czas, gdzie te stopy są wyższe. Kilkunastokrotnie zmieniana ustawa jest często niezrozumiała dla zarządzających TBSami i dla osób czytających ją, czy teraz podczas procesów sądowych jest duże niezrozumienie bo tą ustawę trzeba czytać po kolei z wszystkimi nowelizacjami, żeby wyciągnąć prawidłowe wnioski. Zmiany potrzebne: ujednolicenie kryteriów dochodowych w programach, kryteria minimalne również, gdzie osoby powinny się ubiegać o jakąś możliwość spłacania czynszów. Czytamy doniesienia prasowe i to, co państwa bulwersuje, również uważamy, że powinno być ograniczenie możliwości finansowania różnej działalności poza tą stricte TBSową, żeby nie było pokusy dla włodarzy miast to może mniej, ale dla zarządzających TBS. Problem – my jesteśmy cały czas nastawieni na inwestycje. Mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z czego wynika ostateczna wartość czynszu, że to jest pochodna wartości inwestycji, pochodna kosztów finansowania i pochodna działalności samego TBSu. Składowa tych 3 wartości. Mało kto zdaje sobie sprawę, że my przy aporcie nieruchomości do TBSu musimy odprowadzić od nieruchomości niezabudowanej chociażby VAT. 23%. Co później wpływa na podniesienie samego czynszu. Postulat braku VATu i jasne kryteria wartości czynszu by mieszkańcy wiedzieli. Czynsz może fluktuować bo bardzo rośnie wartość odtworzeniowa metra mieszkań. Obligatoryjny czasowy najem (!) dla zasobu finansowanego przez gminy  - to też wpłynie na większą dostępność bo dziś obserwujemy 30-40 osób na 1 lokal mieszkalny w Warszawie.  OZE fotowoltaika i problem ograniczenia progami pomocy publicznej. Pomoc w zakresie eksmisji – mamy też nierzetelnych lokatorów, sprawy sądowe 4 lata około trwają, nierzetelnych powinno się usuwać by kolejni mogli skorzystać.

Piotr Mync, Stowarzyszenie Zachodniopomorskie TBSy: to ważne by nie unicestwić zdolności rozwoju TBSów, jednocześnie przy szukaniu ochrony najemców. Jaki powinien być najwyższy czynsz w TBSie i ochrona najemcy? Jak naliczany: czy dla projektu czy dla zasobu - to się zmieniło i utrudnia. W jaki sposób dokonać reformy w dodatkach mieszkaniowych, żeby najemcy byli należycie chronieni. Po drugie trzeba się zająć zdolnością inwestycyjną TBSów, teraz WIBOR – sytuacja pokazuje, że to musi być przez rząd pilotowane i weryfikowane, jeżeli nie mają się zdarzyć takie podwyżki czynszu, jakie inflacją zostały wymuszone. Nie unikniemy rozmowy o zysku z działalności TBSów – czy on może być, czy nie może, czy musi, na co powinien być przeznaczony. Po trzecie, zdolność TBSu do spłaty zobowiązań z PFMu, te stare podwójnie indeksowane kredyty, przy tak dużej inflacji stają się szczególnie niebezpieczne, w tej chwili tego nie odczuwamy bo ratują nas wakacje kredytowe. Roboty montażowo-budowlane - rosną bardzo ceny. Musi powstać metodologia liczenia wskaźnika wartości odtworzeniowej. Wreszcie musimy pogadać o prywatyzacji TBSów: czy i na ile można naruszać prawo własności, oczywiście inna jest optyka TBSu prywatnego i TBSu publicznego. Ale jak byśmy na to nie patrzyli, jest to osoba prawna, która posiada określony konstytucją tytuł i musimy się zastanowić czy i w jaki sposób możemy szukać sposobu prywatyzacji, który by satysfakcjonował obie strony. Wreszcie dostępność partycypacji – przy wzroście wskaźnika staje się ona poważną kwotą. Przed laty chyba 2 banki prowadziły możliwość zaciągania kredytu na partycypację, uważam, że powinniśmy się zastanowić czy nie należałoby wrócić do tego rozwiązania. Obrót partycypacjami: do 2005 roku partycypant nie był najemcą, te partycypacje są na rynku, one krążą, wszyscy narzekają na spekulacje. Nasza propozycja jest taka by partycypacje mogły być zbywane wyłącznie aktem notarialnym i aby przy tym akcie notarialnym był obowiązek przedłożenia zaświadczenia TBSu o aktualnej wartości faktycznej partycypacji.

Anna Siedlecka Poznań, reprezentująca najemców z dojściem do własności. Mówiła o postulatach wyłączenia zarządów TBSów z ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń. Zakaz zasiadania w organach spółki pracowników właściciela/urzędu miasta. Zasiadanie w organach spółki przedstawicieli najemców. Definicja słowa partycypacja ustawowa. Transparentność rozliczeń.

Wiesław Źrebiec, prezes Polskiej Izby Gospodarczej TBS: nie ma wśród nas grupy, którą trudno byłoby zaprosić: tych którzy oczekują na wynajem. Założenia - to miało być na wynajem do roku 2009. Jako izba stoimy na stanowisku, że jedynie właściciel ma prawo decyzji czy zbywać majątek czy nie zbywać. TBSy to nie jest jakaś szczególna forma prawna! To jest absurd! To nie jest spółdzielnia, wspólnota mieszkaniowa, TBSy to spółki prawa handlowego. Jeśli chcą się ubiegać o wsparcie rządowe to muszą działać w tym obszarze zgodnie z ustawą o TBS. TBSy to nie jest szczególna forma prawna. Co do zysku, gdyby ustawodawca zakładał, że niemożliwy jest zysk, po co wprowadzałby artykuł, który mówi, że niemożliwy jest podział zysku wśród wspólników? Celem tego programu była budowa mieszkań dla osób o średnich dochodach i o umiarkowanym czynszu, konkurencyjnego wobec czynszu na wolnym rynku. Główną bolączką w Polsce jest brak mieszkań na wynajem. Więc tworzenie zasobów, które docelowo mają być sprzedawane? To naprawdę, to nie są rzeczy małe. Przy sprzedaży ani złotówka nie zostaje w TBS/gminie bo wraca z powrotem do KFM. Z czego potem gmina ma nazbierać na budowę nowych mieszkań?
Jeżeli stać cię na wykup mieszkania – wykup je na wolnym rynku. Ustawa TBS tworzona przez 3 lata zakładała że za kilka, kilkanaście lat otrzymamy efekt mobilności – że osoby osiągną na tyle dochody, że będą mogły już same realizować swoje potrzeby mieszkaniowe na wolnym rynku. A te mieszkania trafią dla kolejnych. (Ciekawe, kto z mieszkańców TBS w Polsce słyszał przy wchodzeniu w system o zasadzie mobilności? O tym nam nikt nie mówił, bo już o wykupie za złotówkę tak – dopisek ObywatelTBS)
W TBSach czeka po kilkaset osób na mieszkanie. A teraz mamy sprzedawać i powiedzieć tym ludziom, że mają czekać kolejne 3 czy 4 lata? Nawet nie chcę mówić o bonifikacie, ale o odsprzedaży po cenie rynkowej. Po wypłaceniu partycypacji, możesz spokojnie kupić na wolnym rynku. Chyba w Nowym Sączu tak było, że poziom wypłacanej partycypacji osiągnął ok. 50-60% wartości mieszkania wolnorynkowego.  Porównywanie TBSu do spółdzielni czy wspólnot – my TBSy raczej funkcjonujemy jak spółki które wynajmują mieszkanie w celach zarobkowych (tak! – dopisek ObywatelTBS). Różnica tylko polega na tym, że TBSy mają też spełnić funkcję społeczną czyli jest ograniczony czynsz, który nie może przekraczać 4% wartości, trudno wobec tych kwestii przejść obojętnie. Mijamy się z tym, co jest kluczem tego, po co ten program jest uruchomiony i dla kogo. Zgadzamy się z finansowaniem sponsorowania – to, co się wydarzyło we Wrocławiu to rzecz karygodna, nie można na takim poziomie finansować sportowców (naprawdę pan prezes dodał „na takim poziomie”, zakładamy, że to taki przebłysk tego, co się ukrywa a jednak wychodzi spontanicznie - dopisek ObywatelTBS). Tylko, że to są wypadki indywidualne, w tym kontekście nie można oceniać wszystkich TBSów. W nowelizacji grudniowej zostały wprowadzone zapisy, które tego już nie dopuszczają. Rozumiem, że poszliśmy za daleko, jeśli idzie o ograniczenia cesji partycypacji, bo dochodziło do handlu. Pomijam fakt, że nie jest to uregulowane podatkowo, ciekawe czy ci co sprzedawali partycypacje zgłosili to do US. Wyrażanie zgody, gdy rodzice przekazują dzieciom, albo rodzina przy określeniu stopnia pokrewieństwa powinno być możliwe bez zgody TBS. Mówmy o handlu, ludzie, których nie stać na partycypację jeszcze mają płacić dodatkowe tzw. odstępne, to kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych. Co ważne, a co było powodem wszystkich dzisiejszych sporów: covid, inflacja, wzrost stóp procentowych i wojna na Ukrainie, czy ktoś pamięta że poziom WIBORu siegał 0,25 0,5 a potem nagle 7? Wystąpiliśmy o wakacje kredytowe, wszystko to zostało zrobione. Postulaty: zawieszenia kolejnych rat kredytowych na okres np. 2,3 miesięcy; urealnienie progów dochodowych – wzrost; urealnienie stawki odtworzeniowej; doprecyzowanie artykułu 28. Proponujemy finansowanie na takim poziomie by  wykluczyć partycypację. Partycypacja to są ostatnie pieniądze, po które chce sięgać TBS. Stałe oprocentowanie w całym okresie spłaty, a nie przez 60 miesięcy. Przywrócenie badania dochodów! Wróćmy do tego, ma to być program dla konkretnej grupy. Tak było przez 25 lat. Przynajmniej co 2 lata. To jest klucz wszystkiego. Finansowanie mieszkań tylko na wynajem, rząd powinien wydawać środki wyłącznie na wsparcie podaży a nie popytu. Mieszkania na wynajem, bo jeśli zasób TBSów będzie odpowiednio duży to spadną ceny związane z rynkiem komercyjnym, tak funkcjonuje gospodarka. Postępowania sądowe to furtka na to by przez 5 lat nie płacić podwyższonego czynszu bez żadnych konsekwencji, nie mówię o odsetkach karnych, ale może trzeba waloryzować te kwoty o wskaźnik inflacji. Ktoś za to płaci – ci, którzy nie zgłosili roszczeń, pozostali najemcy.

Z-ca prezesa Krajowego Zasobu Nieruchomości Jakub Pyżanowski: partycypacja trudna dla najemców, jeśli nie byłoby możliwe jej wyeliminowanie – to objąć partycypantów kredytem 2%.

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: Dla Miasta Warszawy TBSy są jednym z filarów mieszkalnictwa, jesteśmy zainteresowani ich rozwijaniem. Potrzebne są zmiany w finansowaniu i większe pieniądze w funduszu dopłat. Czynsze – newralgiczne w jednej z naszych spółek - o tym trzeba rozmawiać.

Anna Gieras – Stowarzyszenie Partycypantów i Najemców NASZ BLOK: dziękuję za to spotkanie, szkoda, że tak późno, nasza organizacja od 10 lat wnioskuje o zorganizowanie takiego spotkania i nigdy nie mieliśmy takiej możliwości. Na chwilę obecną stoimy na stanowisku, że nie będziemy ustalać żadnych konkretów przed najbliższymi wyborami, bo nie chcemy żeby temat TBSów stał się kiełbasą wyborczą. Nasz temat nie będzie kartą przetargową dla kolejnych partii politycznych, które będą chciały sobie ugrać głosy na naszych codziennych problemach. W naszej ocenie powinny być tu osoby decyzyjne z Ministerstwa. Powinny zorganizować zespół roboczy, który będzie się składał nie tylko i wyłącznie z tego, że my tutaj usiądziemy wspólnie, bo mamy niestety, ale sprzeczne interesy, co do niektórych kwestii. Niech przyjdzie tutaj przedstawiciel ministerstwa finansów, ministerstwa sprawiedliwości, ministerstw które mogą zabezpieczyć ten system, żeby nie było możliwości stworzenia takich patologii, do których niestety w tym systemie doszło. Państwo mówicie, że nie ma możliwości nieprawidłowości w związku z tym, że wszystko ustawa zabezpiecza. Otóż nie zabezpiecza, są takie dziury w tej ustawie, które zezwoliły na to, że nie mamy żadnych praw by w jakikolwiek sposób rozliczyć spółki z ich działań. Nie ma transparentności.  Mamy możliwość tylko i wyłącznie dochodzenia naszych praw w sądzie. Każdy z nas wchodząc do tego systemu, podpisując te umowy 20 , 30 lat temu chciał stworzyć sobie miejsce, gdzie będzie mógł dożyć starych lat, wychować dzieci, a my w tej chwili zastanawiamy się, gdzie iść jeszcze do pracy, dorobić dodatkową pracą, żeby sprostać wymaganiom dodatkowych podwyżek, które niestety zarządy TBS nam co jakiś czas przedstawiają.
Jeśli chodzi o te spotkania, które mają się odbyć, ze strony ministerstwa chciałabym uzyskać odpowiedź, jak państwo sobie wyobrażają to, że w momencie, kiedy ostatnie posiedzenie sejmu ma się odbyć 28 lipca a my mamy protokół po naszych cyklach spotkań złożyć do 15 września - w jaki sposób ma powstać jakiś nowy projekt ustawy? Który sięga wielu kwestii. My zdajemy sobie sprawę z tego, że państwo mają swoje interesy, my mamy swoje interesy, my musimy je pogodzić. My nie chcemy cudów, my chcemy transparentności. Tego, żeby państwo nas traktowali jako swoich partnerów. Bo to, że uważacie, że TBSy które prowadzicie są w porządku wobec ludzi, to niekoniecznie ileś tam tysięcy innych w Polsce też tak się zachowują wobec mieszkańców. Ustawa od samego początku budzi wiele wątpliwości, te nieprawidłowości były od 12 lat zgłaszane przez nas do ministerstwa. W żaden sposób nie zostały wysłuchane. Te kosmetyczne zabiegi, które nam miały dać jakieś iluzoryczne prawa, to wiązały nam tylko dodatkowo ręce. Najgorsze w tym jest to, że państwo, miało nas chronić, ministerstwo, departament mieszkalnictwa, którzy w jakiś sposób mieli kontrolować system. Niestety. Temat jest społeczny, ale to słowo zostało wypaczone. Społeczne to już nie jest niestety od dawna. Ja jako prezes stowarzyszenia w lutym 2023r., w związku z tym że ministerstwo nie chciało nam w żaden sposób pomóc (udzielało nam informacji, że nie mają możliwości nadzorczych, kontrolnych) - ja niestety musiałam zabawić się w śledczego i złożyć zawiadomienie do prokuratury odnośnie jednej ze spółek TBSu.

/tu przerywa moderatorka z ministerstwa/: proszę o formułowanie postulatów a nie opowiadanie.
(To był bardzo znaczący moment – pierwszy raz prokuratura podjęła śledztwo w dużej, złożonej sprawie kryminalnej dotyczącej jednego z krakowskich TBSów, z nadzorem prokuratury krajowej. Dlaczego właśnie tu moderacja weszła w słowo i pouczyła by „nie opowiadać”? – dopisek ObywatelTBS)

Anna Gieras, Nasz Blok /wznawia/: To ważne, żeby problem został rozwiązany a nie żebyśmy musieli dochodzić naszych praw w prokuraturach czy sądach. W dniu wczorajszym otrzymałam zawiadomienie o wszczęciu śledztwa prokuratorskiego wobec zarządu jednej ze spółek TBS. Tak więc system, który tak państwo zachwalają, jak widać już prokuratura krajowa i rejonowe dojrzały problem, że nie jest tak idealnie. I państwa też bym prosiła, byście zrobili przegląd swojego środowiska. I przestali stać wyłącznie na stanowisku, że system jest fantastyczny bo niestety nie jest. Bardzo proszę o merytoryczną pracę nad ustawą, ale nie przed wyborami, bo nie zdążymy, tylko żebyśmy założyli zespół roboczy, który wypracuje projekt nowej ustawy.

Izabela Krawczyk, KRM TBS odpowiadała z notatek zrobionych w czasie wypowiedzi strony TBSowej odnosząc się do ich postulatów. KRM sporządził na ten temat własną relację na swojej stronie.

Tomasz Bruliński, Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Marki – budynki w naszym TBSie nieremontowane przy zawyżonych czynszach, czynsze dwukrotnie ponad wyższe niż rynkowe koszty zarządzania nieruchomością. Mieszkańcy powinni wybierać, kto zarządza ich zasobem a te uprawnienia powinny wynikać z wkładu partycypacyjnego. Nie ma żadnej kontroli nad pracą TBSu, nie dostajemy odpowiedzi na to, jakie są harmonogramy remontów. Ministerstwo odpowiedziało nam, że gmina może powołać członka do rady nadzorczej TBSu i może to być mieszkaniec – ale tak się nie dzieje! Odpowiedź miasta – że nie powołają, bo się tym nie zajmują. W spółkach gminnych jest konflikt interesów – te spółki nie mają interesu by powołać mieszkańców do rady nadzorczej, należy to uregulować. To mieszkańcy powinni wybierać swojego członka rady nadzorczej. Kolejny postulat to upłynnienie sprzedaży partycypacji, niezależnie od zgody TBSu. Celem ustawy było dbanie o mieszkańców a nie dbanie o spółki. Uważam, że jakiekolwiek postulaty, że musimy dbać o interesy spółek są chybione. Jeśli spółka zbankrutuje np. z powodu złego zarządzania, bo np. zatrudnia 100 osób, ewentualnie spółka prywatna wyda pieniądze na coś niezwiązanego z budownictwem - powinniśmy zabezpieczyć w ustawie te kwestie bankructwa. Mieszkańcy dużo lepiej zagospodarowaliby ten zasób, chociażby zadbają o remonty. Zysk wypracowany w roku pierwszym powinien być całkowicie wypracowany na cele mieszkaniowe, a jeżeli spółka nie ma pomysłu, jak ma remontować to powinno to być przeznaczone na obniżenie czynszu. Nieprawdziwe jest stwierdzenie, że spółki musza magazynować te środki w celu budowy kolejnych mieszkań, ponieważ model działania TBSów jest prosty. Otóż każda nowa inwestycja składa się z partycypacji oraz kredytów, nie potrzeba angażować starych najemców, do tego żeby finansowali kolejne nieruchomości. Model finansowania jest zamknięty. Tzn., że czynsze powinny pokrywać całkowicie utrzymanie danego zasobu i składek kredytu a kolejne inwestycje powinny być finansowane jak poprzednie. To jest oczywiście bardzo dobry biznes, ta swoboda zarządzania tymi finansami. Powinno to zostać uregulowane bo taki jest cel tej ustawy, żeby TBSy działały na cel mieszkaniowy a nie na cele takie, żeby dbać o finanse spółek.

Małgorzata Osipczuk, Obywatel TBS – jestem tu z Magdaleną Nowak i adwokatem Grzegorzem Priganem, autorem petycji, która została złożona w lutym do Sejmu, do Ministerstwa i do wielu innych przesłana miejsc. Chciałam przypomnieć państwu o tym, że ponad 11 tysięcy mieszkańców podpisało tą petycję choć my nie jesteśmy zorganizowanym ruchem, który jest w stanie dotrzeć do każdego mieszkańca w różnych zakątkach kraju, do każdego TBSu. Ministerstwo nie jest w stanie nam nawet udostępnić listy TBSów, więc jak mamy to zrobić? A mimo to, 11 tysięcy podpisów zebraliśmy. Państwo musicie znać te postulaty, chyba że tak całkiem zlekceważyliście i ich nie przeczytaliście. Zakładam, że je znacie. To jest 6 dużych postulatów. Nie mieliśmy wcześniej okazji usłyszeć od przedstawicieli izb TBSów – co Wy na to? Ja bym chciała usłyszeć, co Wy na to? 6 jasnych…
/tu moderatorka wyłącza mikrofon/: Przepraszam, ale przyjęliśmy formułę spotkania, że państwo przedstawiacie swoje postulaty
Małgorzata Osipczuk, Obywatel TBS: Właśnie przedstawiam.
moderatorka: Tak, ale proszę bez zadawania takich pytań retorycznych, tylko proszę przedstawić postulaty. Jak będziemy na tym etapie debaty, że będziemy dyskutować to będziemy dyskutować, ale dzisiaj przyjęliśmy taką formułę debaty i bardzo prosiłabym, żeby ..
Małgorzata Osipczuk, Obywatel TBS: Moim postulatem jest usłyszeć odpowiedzi na pytania, które zadaję. Podobnie jak wcześniej Anna Gieras, prezeska Stowarzyszenia NASZ BLOK, uważam, że nie jesteśmy w stanie w tym momencie i w tej formule wypracować czegoś, co spełni nasze oczekiwania, ale od lutego są te postulaty znane. Mam nadzieję, że i ministerstwo i izby gospodarcze TBSów również się z nimi zapoznały i również je przemyślały. To jest mój postulat, żeby usłyszeć, co państwo o tym sądzicie. Chcę zwrócić uwagę na to, że cała ustawa od wielu, wielu lat, być może od samego początku jest przechylona w stronę interesów spółek, nie w stronę interesów mieszkańców. To się symbolicznie dzieje nawet dzisiaj tutaj. Kiedy wchodzimy na tę salę i mamy zacząć się przedstawiać – od kogo zaczynamy?
moderatorka wyłącza mikrofon: przepraszam, ale to jest argument akurat nieuzasadniony, naprawdę nieupoważniony
Małgorzata Osipczuk, Obywatel TBS: proszę mi pozwolić dokończyć…
moderatorka: ponieważ ja jestem osobą, która nie zajmuje się Towarzystwami Budownictwa Społecznego, ja państwa nie znam, więc bardzo prosiłabym bez takich wycieczek nieuprawnionych,
Małgorzata Osipczuk, Obywatel TBS: ale ja nie mam szansy powiedzieć zdania do końca i chyba to też właśnie jest jakiś przykład na to, co się dzieje między nami. Kiedy tamta strona reprezentująca Izby TBSów mówi – jest wysłuchiwana, dostaje odpowiedni czas. Kiedy my mówimy – dostajemy reprymendy
moderatorka: ja tylko zwracam uwagę jaka jest formuła tego spotkania, że proszę o przedstawienie postulatów a nie jakby porównywanie, że ktoś jest lepiej traktowany, ktoś gorzej. Tłumaczę pani, że ja specjalnie jestem wyznaczona do prowadzenia tego spotkania. Dlatego, że państwa nie znam.
Małgorzata Osipczuk, Obywatel TBS: Ja myślę, że pani niepotrzebnie odnosi do siebie te zarzuty. To jest symbol tego, jak działa system TBSów, głos mieszkańców nie jest w nim w ogóle uwzględniany. Widzę na sali dwóch prezesów TBSów, panią prezes i pana prezesa, spółek, które są w sporze sądowym z mieszkańcami. Pan prezes (prezes TBS Tarnobrzeg), mówi, że nie możemy zrobić takich zmian, które by zachybotały tą łódką i zniszczyły ten dobrze działający system. Przecież to tak nie działa, również w pana TBSie, to nie mieszkańcy zachybotali tą łódką. Pan wie o czym mówię? (prezes milcząco kręci głową, przecząc). Chcę powiedzieć, że system działa nie dla mieszkańców od lat. I naszym celem działania, w tej chwili wszystkich aktywistów jest to, żeby to zmienić. Państwo nie będziecie chętni, myślę o stronie TBSowej, do tego, żeby to zmienić ponieważ przywileje macie od wielu lat. My ich nie mamy żadnych. Mamy różne systemy mieszkalnictwa w Polsce, to jest jedyny, w którym mieszkaniec nie ma żadnych praw.

Joanna Drozd, TBSy prywatne Lublin: jesteśmy najemcami i partycypantami od niemal 30 lat, wpłaciliśmy państwu pieniądze do TBSów w wysokości 30%, domagamy się aby państwo jasno określili, jakie jest nasze miejsce i naszych pieniędzy. Bo my zbywając mieszkanie do TBSu dostajemy tylko nominalną wartość partycypacji. Traktujecie nasze pieniądze jako darowiznę. To nie jest wymysł, takie pismo mamy z TBSu. Państwo tymi pieniędzmi dysponowali nie mając żadnych środków na rozpoczęcie inwestycji. Pozyskały te spółki od nas 30%, pozostałe 70% od państwa a my nie jesteśmy nigdzie umocowani, dostajemy zwrot wartości nominalnej. Spółki obracały cały czas naszymi pieniędzmi natomiast państwo nie miało nadzoru nad tymi pieniędzmi. W tym czasie mieszkańcy spłacają kredyt. TBS jest pośrednikiem przepływu pieniędzy między mieszkańcem a bankiem. Gdzie są nasze prawa? Partycypantów i najemców? My nie chcemy żebyście nam dawali cokolwiek. My domagamy się jasnego określenia, jaka jest pozycja partycypanta i najemcy. Do czego my mamy prawo. Bo słyszę od państwa, że jak mamy za wysokie dochody to fora ze dwora. Tylko co się dzieje z naszymi pieniędzmi? Wyście obracali nimi a my do nich prawa nie mamy. To chyba nie tak. Spłacamy czynsz i kredyt – w wysokości 4% wartości odtworzeniowej. Spłacamy kredyt i dalej nie mamy do tego prawa, to TBS ma prawo. Gdzie jest nasze ulokowanie partycypanta/najemcy? Mieszkanie przed 30 laty było nowe, nikt nie bierze pod uwagę tego, że teraz dalej 4% wartości odtworzeniowej. Mieszkania nie są remontowane. I my dalej płacimy 4% od wartości mieszkania nowego. I nam nie uwzględniają tego, że mieszkania wg ustawy mają 2% amortyzacji w ciągu roku. Płacimy grzecznie. Zachowujecie się państwo jako zwykli kamienicznicy. Chcecie, żebyśmy byli najemcami i nic nie mówili. W większości TBSów było tak, że państwo nie mieli ani grosza na zakupienie gruntów, dostaliście je od miasta za darmo, 30% kosztów my wam sfinansowaliśmy, mieszkańcy. A my do tego nie mamy prawa. Domagamy się by w nowej ustawie było jasno określone nasze miejsce. My do tych pieniędzy mamy prawo. Nie było nas stać na zaspokojenie podstawowej potrzeby mieszkaniowej i to zostało perfidnie przez państwa wykorzystane. A teraz państwo nie płacąc grosza dysponujecie naszymi pieniędzmi, do których mówicie, że nie mamy prawa: do 30% i do tego, co spłacamy w kredycie. Państwo jako TBS jesteście tylko i wyłącznie pośrednikami pomiędzy nami a bankiem, który udzielił wam kredytu. Prosimy abyście uszanowali nasze prawa. Państwo wystąpili o wakacje kredytowe. Czy teraz ktokolwiek z państwa wystosował taką informację do mieszkańców, że TBS korzysta z wakacji kredytowych? NIE! Od nas się goliło 4% a państwo mieli preferencje. Jak wy nas traktujecie? Przecież te pieniądze zostały u was. Kredyt był zaciągnięty na moją inwestycję. I moja inwestycja jest spłacana z moich pieniędzy. Zaciągacie nowy kredyt bo chcecie nową inwestycję – to dlaczego ja mam spłacać jeszcze kolejną inwestycję? Po to, żeby ten kredyt nigdy nie był spłacalny? Wykup po wartości rynkowej czyli jeszcze raz? To jest nie w porządku wobec ludzi – mamy takie samo prawo w konstytucji jak państwo. Poza tym, nie mamy wglądu w zarządzanie TBSów. Nie mamy prawa niczego się domagać tylko grzecznie płacić. Jeśli nam się coś nie podoba – zostaje droga sądowa. Do własnych pieniędzy – na drogę sądową? Zwróćcie uwagę, że to dzięki nam macie prawo pracować i żyjecie z naszych pieniędzy. Bo gdyby nie nasze pieniądze nie mielibyście pensji. Grunty w TBSach prywatnych są sprzedawane, razem z trawnikami do balkonów, drogi są sprzedawane. To wszystko powinno wrócić, powinno spłacić kredyt. A my nic o tym nie wiemy i nam się nic nie zmniejsza. To jak wy nas traktujecie? Nie ma kredytów niespłacalnych, ale w przypadku TBSów okazuje się, że będzie to wiecznie spłacane. Państwo teraz prowadzi rozdawnictwo na każdym etapie i za chwilę my będziemy w takim wieku, że nas na te mieszkania stać nie będzie. Bo ani 13ta ani 14ta emerytura nie wystarczą. Gdzie są pieniądze wpłacone do was jako partycypacja, kaucja i spłata kredytu? Uszanujcie nas – tego się domagamy. I żebyście zrozumieli, że tylko dzięki nam żyjecie.

Magdalena Nowak, ObywatelTBS – chcę przypomnieć, jaka jest definicja partycypacji. Partycypacja to branie udziału w czymś. Powinniśmy barć udział w tym systemie. Jedyne w czym bierzemy w tej chwili udział to w sporach sądowych. Bo we Wrocławiu mamy 1756 osób w sądzie. Druga sprawa dotyczy ministerstwa i chciałabym, żeby pani to zapisała, jeśli mogę prosić: dyrektor Tetzlaff obiecał nam odpowiedź na nasze postulaty do petycji na posiedzeniu zespołu sejmowego w kwietniu. Będziemy wdzięczni jesteśmy dostaniemy zwrot taki na konto Obywatel TBS i do wszystkich zainteresowanych.

Marek Cołta, Stowarzyszenie Mieszkańcow TBS Poznań – na spotkaniach chciałbym porozmawiać przed wszystkim o artykule 28, o rozumieniu tego artykułu, bo wy rozumiecie go tak, jak chcecie. W całej rozciągłości chcę rozmawiać na temat tego, co tu dzisiaj usłyszeliście i na temat postulatów mecenasa Prigana. Również o waszych za dużych dochodach. I proszę o tym z nami rozmawiać a nie się ukrywać za jakimiś tajemnicami. Podam przykład, Poznań – nasi prezesi zarabiają najwięcej w kraju, wiemy ile. Ale mamy jeszcze kilkudziesięciu pracowników i nie wiemy nic. Nie wiemy, ile zarabiają, co robią. A przecież my na to płacimy. Jeżeli za to płacimy to my chcemy rozmawiać, dlaczego i jak to wygląda.

Paula Buler Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Lazurowa łączę się z wszystkimi innymi, we wszystkich innych postulatach, ale mam jeszcze jeden postulat a propos gruntów, bo w naszym TBSie dochodzi do takich nieprawidłowości, że grunt zostaje zbywany a TBS robi wszystko, żeby bloki zostały zrujnowane i żeby wysiedlić nas. Bo złożyli wniosek o zagospodarowanie przestrzeni. Żeby takich patologii nie było. Bo my zapłaciliśmy 30% wartości, my spłacamy kredyt, kredyt jest prawie spłacony a pani prezes robi wszystko, żeby nasze osiedle wyburzyć. Bez zainteresowania, co się stanie z najemcami. Bardzo dużo my mieszkańcy mamy nadpłat, których zarząd nie zamierza wypłacić, więc chciałabym żeby był nad TBSami nadzór. Tak społeczny, jak i państwowy. Nasz TBS nie ma rady nadzorczej od 10 lat. KRS z tym nic nie robi. W tym roku w marcu na postawie naszych pism dopiero został wydany wniosek o założenie rady nadzorczej.  A pani prezes jest tak bezczelna, że prosi o uzasadnienie tego. Jest spółką prawa handlowego, mówi, że nie mamy żadnych praw. Bierze od nas tylko pieniądze i mówi, że nie musi zakładać rady nadzorczej. Jest spółką sama w sobie, jednoosobowym zarządem. Do takich rzeczy nie można dopuszczać, to miało być społeczne. A jest w tej chwili prywatnym folwarkiem pani prezes, która dopuszcza do ruiny. Proszę sobie obejrzeć reportaż Interwencji, sprzed
roku, jak wygląda nasz dach, nasze bloki, osiedle. Ale fundusz remontowy pobierają, średnio 100 tysięcy rocznie. Pani prezes jeździ luksusowymi samochodami, ma jedno osiedle – 60 mieszkań.

Tak zakończyła się rundka prezentacji osób i postulatów. Pozostała chwila wolnej dyskusji:

Adam Godusławski TBS Warszawa Południe: szereg państwa wypowiedzi mówi o prywatnych TBSach. W tych pracach powinny być rozdzielone gminne i prywatne. Grupa postulatów dotyczących TBSów prywatnych – z tego, co państwo opowiadają, nawet jeśli tylko część tego, jest zgodna ze stanem faktycznym, to budzi nasze duże zdziwienie. Nie chcemy być łączeni z tymi zarzutami. U nas (gminne TBSy) działalność jest transparentna, wszystkie sprawozdania są dostępne w KRSie, mamy radę nadzorczą, piony odpowiednie w urzędzie, więc nie chcielibyśmy, żeby w tej dyskusji wszystkich wrzucono do jednego koszyka. Bo tam, gdzie są nieprawidłowości, to trzeba to stygmatyzować. To, co tu wybrzmiewa wrzuca wszystkich do jednego koszyka, a nie wszędzie są takie same problemy. Chciałbym, żeby to było rozdzielone.
Magdalena Nowak, ObywatelTBS: Ale ustawa jest jedna.
Adam Godusławski TBS Warszawa Południe: Ja się zgadzam, że nie powinny być te prace związane stricte z wyborami, rzucić kilka haseł. Naszej zgody nie będzie na to, żeby to zakończyć jakimiś wrzutkami poselskimi bo też nie o to chodzi. Trzeba zrobić tak, by ustawa była czytelna, by te zapisy nie były różnie interpretowane, również przez kancelarie prawne, które próbują państwa w jakiś sposób manipulować. Są takie przypadki. U nas jest bardzo mało spraw – 9 w sądzie. Ale nie ma takiej możliwości by nie waloryzować kwoty partycypacji. To wkład w inwestycje, zawsze jest waloryzowana.
głos z sali: ależ tak bywa, że nie, więc może pan ma pomysł, jak to zrobić by były zgodnie z prawem waloryzowane.

Małgorzata Osipczuk, ObywatelTBS: – ale są TBSy, które nie waloryzują, w tej samej ustawie działają i nie mamy sankcji na te TBSy.

Adam Godusławski TBS Warszawa Południe: Dlatego uważam, że trzeba rozdzielić tę dyskusję. Pewne rzeczy trzeba zmienić, my też widzimy tę potrzebę, ale na pewno nie w formie rewolucji, ale ewolucji. My wszystkie ostatnie inwestycje, ostatnie 5 lat, robimy z partycypacją miasta. Te lokale powinny stanowić zasób okresowej pomocy, bo czynsz u mnie jest 25 zł/m2, gdzie rynkowo dobija do 100 zł. Mamy też szereg lokali z partycypacją osób fizycznych, też uważamy, że powinny być przepisy precyzyjne – jak się zachowywać po zakończeniu spłaty kredytu. Trzeba przygotować propozycje rozsądne dla każdej strony, tak by nie zachwiać spółką. Rok czasu w przepisach na zwrot partycypacji wynika z przepisów dot. naboru. Budownictwo czynszowe przeciwdziała wzrostom cen na rynku.

Magdalena Wojtas, Stowarzyszenie Mieszkańców TBS Poznań: naszym właścicielem jest w 100% miasto, nasz prezes zarabia 50 tys. zł/mc. Ustawa o popieraniu budownictwa społecznego – jakim cudem te spółki są w rękach prywatnych? Nie potrafię tego pojąć.

Anna Siedlecka, Poznań: patologia jest w każdym TBSie, nie ma TBSu wolnego od patologicznych zjawisk, które godzą w najemców. Poznański TBS- w organach spółki zasiadają osoby, które są pracownikami miasta, to po co w urzędzie miasta jakiś pion mieszkalnictwa? Komisja? Te osoby nie są w stanie sprawować nadzoru nad samym sobą. Tak, jak patologią jest pozwalanie spółce na duże zyski by pompować wynagrodzenia dla siebie w części zmiennej.
 
Adam Mildner, Nasz Blok Odnośnie podziału spółek na miejskie i gminne – proszę zobaczyć, co się dzieje w spółce miejskiej we Wrocławiu. Zapytam też prezesa z Tarnobrzega – jak się mają koszty utrzymania spółki w stosunku do obsługi kosztów lokalów komercyjnych, którymi państwo administrujecie? Jest ich ponad 2,5 tysiąca. TBSowych około 270 mieszkań. Pan prezes mi powiedział, że jest 65% kosztów ponoszą mieszkańcy TBS. To jest spółka miejska. Mamy przykłady na sali, ja bym tego nie rozdzielał. Tylko TBSy prywatne powinny zostać zlikwidowane, powinny wejść pod zarządy spółek miejskich, powinny miasta nimi zarządzać. To są spółki, które tworzą ogromne patologie. Np. wypracowaliśmy to jako stowarzyszenie – zakaz pobierania opłat za cesję partycypacji, jeden z krakowskich TBSów pobiera 12 tysięcy zł za cesję. I to jest na zasadzie: albo płacicie, albo się nie zgadzamy. Ustawa im pozwala się nie zgodzić. Kwestionować można w sądzie. Ale niczym nie ryzykują. Nie ma sankcji. To są te patologie, o których mówimy. Mówicie państwo, że my zawyżamy ceny partycypacji, ale sprzedaż partycypacji na wolnym rynku to jest jedyna nasza opcja odzyskania tego, co zainwestowaliśmy dodatkowo w te mieszkania. Wiadomo, że partycypacja na rynku za mieszkanie, które 20 lat nie było remontowane będzie tańsza niż za takie, które było. Wolny rynek partycypacji. Głównym problemem naszego przyrostu naturalnego nie jest to czy jest czy nie 500+, ale to że ludzie nie mają gdzie mieszkać.

Paula Buler, Lazurowa moim zdaniem wszystkie TBSy prywatne powinny być oddane mieszkańcom. W naszym przypadku pani prezes pozyskała spółkę TBS, warte lokale są ok. 30 milionów, za 300 tysięcy, które przewalił były prezes. Oni się między sobą kłócą, pani prezes chce nas wyrzucić z mieszkań i zbudować sobie budynek komercyjny. I twierdzi, że ona jest właścicielem. Nie wniosła złotówki – bo to, o co się poróżnili to są pieniądze tylko na papierze. Prokuratura też się tym nie zajęła. Takie patologie powinniśmy usunąć. Jeżeli jest taki TBS jak nasz, za chwilę będzie spłacony – to my powinniśmy zostać właścicielami tych mieszkań. Bo myśmy je rzeczywiście spłacili.

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: chciałbym apelować o pewną rozwagę, dlatego, że system TBS, jakkolwiek ja rozumiem państwa postulaty, te patologie, które ewentualnie gdzieś się zdarzyły, bo to są jakieś wypadki przy pracy, to powinno być napiętnowane. Tu jest państwa kilkanaścioro…

Magdalena Nowak, ObywatelTBS: bo nie mieliśmy szansy dostać się większą ilością osób.

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: Ale w zasobach TBS mieszka mnóstwo ludzi. Nie rozciągajmy kilku patologicznych przypadków na wszystkie TBSy, dlatego, że TBSy są jedyną formą rozwoju społecznego mieszkalnictwa, która po 89 roku temu ministerstwu i poprzednikom się udała.

Paula Buler: bo myśmy włożyli w to pieniądze!

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: Nie ma na rynku dzisiaj tak naprawdę alternatywy dla TBSów.

Magdalena Nowak, ObywatelTBS – ale uważa pan, że we Wrocławiu na 4100 mieszkań 1756 osób jest w sporze, że to jest kilka przypadków?

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: Do Wrocławia trudno mi się odnosić, wiem, że przypadki sporów związanych z czynszem wynikają w dużej mierze z problemów związanych z finansowaniem. To, że w 2009 roku zlikwidowano Krajowy Fundusz Mieszkaniowy rozpoczęło tak naprawdę degradację całego systemu TBSów i to jest prapoczątek problemu. Gdyby sposób finansowania, to jest clue sprawy, gdyby TBSy finansowane były w taki sposób, że nie wymagałyby partycypacji od mieszkańców, to nie byłoby problemu. Gdyby sposób finansowania TBSów wykluczał finansowanie ze strony mieszkańców to wtedy sytuacja zupełnie byłaby inna. Dzisiaj powinniśmy zmierzać w takim kierunku, żeby rozwijać budownictwo społeczne, rząd zlikwidował Mieszkanie Plus niedawno. Jeżeli pani mówi: skończmy TBSy – to co zostanie?

Marek Cołta, Poznań: spółki się rozwalą wasze.

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: Mieszkalnictwo społeczne jest potrzebne nie dla państwa, ale dla wszystkich następnych pokoleń. Jeżeli mamy prywatyzować zasoby społeczne, to nikt w przyszłości nie rozwiąże problemu mieszkaniowego. Nikt.

Małgorzata Osipczuk, Obywatel TBS – jesteśmy najlepszym przykładem tego, jak się nie sprawdziło budownictwo społeczne w Polsce.

Izabela Krawczyk, KRM TBS – zlikwidujmy waloryzację partycypacji, każdy sam będzie wskazywał swojego następcę, będziemy normalnie sobie handlować, mówię o starym zasobie, będziemy sobie te partycypacje sami sprzedawali. Druga sprawa – fundusz remontowy dotyczyć powinien konkretnej lokalizacji a nie wszystkich razem. Jeśli TBSy gminne, jak mówicie działają dobrze, to państwa nie powinno martwić, że wprowadzimy pewne ograniczenia, hamulce i kary. W moim TBSie nie mamy w ogóle szansy na zwrot partycypacji.

Joanna Drozd, Lublin – jesteśmy po części inwestorami wpłacając 30% partycypację. My nie walczymy o to, żebyście nam coś dawali, tylko my walczymy o własne, o prawo do własnego. Dajcie nam prawo do naszych pieniędzy. Jeden z ministrów obecnego rządu powiedział nam jedno: jesteście zamknięci w złotej klatce, z której wyjścia nie ma. Tak wam dobrze, że dobrze wam tak.

Prezes PIGTBS p. Źrebiec: jeśli chodzi o partycypację możemy rozmawiać. Ale jedną rzecz wyprostuję: bo słyszymy: mój budynek, mój kredyt, TBS pośrednikiem – stroną kredytu jest spółka. Np. Warszawa kupiła autobus na kredyt, czy widziała pani na bilecie, ile pani spłaca kredytu? Tak samo jest tutaj, czy jak pani wynajmuje na rynku prywatnym mieszkanie, czy ktoś pani pokazuje, czy je kupuje na kredyt, czy jak je finansował?

głos z sali: Ja mam umowę na sfinansowanie 30% a nie mam umowy na 30% autobusu!

Prezes PIGTBS p. Źrebiec: W moim TBSie w ogóle nie braliśmy partycypacji. Albo na poziomie co najwyżej 5%. Państwo używacie słowa „mój”. Ja mogę powiedzieć, że „mój” to jest wtedy, gdy zrobię tak, jak ja w latach 90-tych. Założyłem spółdzielnię mieszkaniową z 10 osobami, wzięliśmy kredyt, wybudowaliśmy budynek, rządzimy tą spółdzielnią i ja mogę powiedzieć, że to jest moja spółdzielnia i ja spłacam kredyt.

głos z sali: My też tak możemy powiedzieć! Nie wierzę, co słyszę.

Prezes PIGTBS p. Źrebiec: Natomiast jeśli państwo mówicie, że jesteście stroną kredytu w BGK to proszę iść do BGK.

Tu nastąpiła dyskusja o tym, co dalej, na czym ma polegać ta formuła. Padło pytanie „czym nam się skończy ta połowa września?”

Moderatorka: no takie są zasady, zapraszamy na kolejne spotkanie i na tym spotkaniu te postulaty, które są skrajne, żeby państwo spróbowali się jakoś porozumieć. Żeby wypracować jakiś złoty środek.

głos z sali: Jak mamy pracować? W czasie pomiędzy spotkaniami?

Adam Godusławski, TBS Warszawa Południe: Szczerze, to trochę nie rozumiem tego trybu działania. Ustawodawca, czyli ministerstwo, które jest odpowiedzialne chyba za przygotowanie projektu to powinno przygotować na podstawie naszych uwag propozycję konkretnych zapisów, które mają się znaleźć w ustawie, albo stworzyć nową ustawę. Natomiast wtedy my powinniśmy się do tej propozycji ustosunkować. To powinna być właściwa droga. W innym przypadku to tutaj będzie 100 spotkań.

Magdalena Nowak, ObywatelTBS: rolą ministerstwa nie jest tylko moderowanie i sala.

Adam Mildner, Nasz Blok: na posiedzeniu senatu w sierpniu ub. roku Biuro Legislacyjne Rządu powiedziało, że nie zgodzi się na żadne zmiany w tej ustawie tylko na nową ustawę. Że to są na wtedy ostatnie zmiany, które oni akceptują.

Moderator: mogę przekazać państwa postulaty, ale zasady tej debaty są takie, koncepcja, że państwo będą w stanie wypracować porozumienie. Żeby osiągnąć złoty środek.

Marek Cołta, Poznań: Co pani nazywa złotym środkiem? Złoty środek, co to według pani jest?

Pada propozycja stworzenia protokołu z nagrania spotkania i przekazania wszystkim obecnym.

Marek Cołta, Poznań ponownie: proszę by pani określiła, co według pani jest złotym środkiem?

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: Jeśli państwo chcą traktować ten stolik fair, to wydaje mi się, że uczciwym byłoby zrobienie protokołu z tego spotkania, w którym byłyby pogrupowane postulaty. Żebyśmy nie zaczynali tego od nowa.

Małgorzata Osipczuk, ObywatelTBS: jeszcze w tym wszystkim brakuje głosu ministerstwa, bo państwo zajmujecie takie stanowisko, jakby was nie było. A my oczekujemy jako najemcy, że jednak staniecie sojuszniczo po naszej stronie bo to my podlegamy często opresji w tym systemie. Państwo z TBS mają przywileje. W każdym razie, oczekujemy stanowiska ministerstwa. Mieliśmy już je obiecane jeśli chodzi o petycje, nie otrzymaliśmy tego. My nie wiemy, jaka jest państwa rola w tym wszystkim? I co wy tak naprawdę myślicie jako organ, który jest odpowiedzialny za to.

Beata Żółtowska, TBS Toruń, PIGTBS: moim zdaniem w tej grupie brakuje przedstawiciela banku.

Michał Zgórzak – Urząd Miasta Stołecznego Warszawy: gdyby finansowanie było na 100%, czyli bez partycypacji, kredyt preferencyjny nie komercyjny – to rozwiązałoby problem.

Moderatorka: spiszemy postulaty, pogrupujemy i wyślemy przed następnym spotkaniem. Postulaty, co do stanowiska ministerstwa mogę jedynie przekazać.

Anna Gieras, Nasz Blok: o to prosiłam też ministerstwo by pojawiły się tutaj osoby decyzyjne Wypracowanie rozwiązań legislacyjnych leży w gestii ministerstwa i jest do tego zobowiązane Rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 15 kwietnia 2022r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Rozwoju i Technologii i Zarządzeniem MRiT nr 1 z 19 stycznia 2020r. w sprawie ustalenia regulaminu MRiT. I to państwo powinno zaproponować nam konkrety. My możemy rozmawiać o zaproponowanych zmianach na kolejnych spotkaniach, ale my się w życiu tutaj nie dogadamy. Będziemy się spotykać przez najbliższe 10 lat i nie dojdziemy do wspólnego zdania. To w państwa gestii jest zebrać zespół roboczy specjalistów, którzy wypracują razem z nami wspólne stanowisko.
 
Na tym spotkanie się zakończyło.

4. AKTUALNOŚCI:


16 czerwca otrzymaliśmy zaproszenie na kolejne spotkanie do MRiT, drugie  z cyklu debat. W załączeniu również spis postulatów sporządzonych z wyżej opisanego spotkania. ObywatelTBS zaripostował ponieważ w liście tematów-postulatów zupełnie nie pojawiły się postulaty z petycji Mec Prigana, o których mówiliśmy – a petycje rozdawaliśmy w tym czasie do rąk własnych strony TBS i MRiT. Czekamy na odpowiedź. Dodatkowo Stowarzyszenie Zachodniopomorskich Tebeesów przesłało przez ministerstwo swoje rozbudowane postulaty – poniżej plik. To lektura dla ludzi o mocnych nerwach – ale zachęcamy. To pokazuje, jak daleko chcą się posunąć TBSy w zmianie systemu na swoją biznesową korzyść. Plik z opisanymi postulatami rozesłał też do uczestników stolika Tomasz Bruliński ze Stowarzyszenia Mieszkańców TBS Marki. Również w załączeniu i warte przeczytania.

TBSy idą po dużo więcej niż już mają. Bijemy na alarm! I czekamy na właściwą reakcję ministerstwa wobec mieszkańców, którzy przecież – w kontekście zbliżających się wyborów – są również wyborcami.

Kup kawę dla ObywatelTBS

Lubisz naszą działaność? Cenisz bieżące informacje na social mediach i stronie #ObywatelTBS?
Chciałbyśmy napić się kawki z każdym z Was razem i osobno. Porozmawiać o problemach i rozwiać wątpliwości. Wiemy jednak, że to niemożliwe.
Jeśli jednak lubicie to, co robimy to zawsze możecie zostawić nam kawkę tutaj ☕

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

kontakt@obywateltbs.pl
Obywatel TBS to platforma od mieszkańców dla mieszkańców Towarzystwa Budownictwa Społecznego we Wrocławiu. U nas dowiesz się wszystkiego, co mieszkaniec wiedzieć powinien.
KRS   0001088706
NIP   8943230752
REGON   527952445